Przejdź do głównej zawartości

Furia - Alex Michaelides

Kilka lat temu „Pacjentka” Alexa Michaelidesa zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. I chociaż nie czytałam drugiej, wydanej u nas, książki tego autora, nie mogłam odmówić sobie kolejnej nowości. „Furia”, w moim odczuciu, nie przebije pierwszego thrillera, ale jest to na pewno niecodzienna historia, która warto poznać!

Gwiazda filmowa Lana Farrar zaprasza swoich przyjaciół na prywatną grecką wyspę. Wydaje się, że spędzą tam przyjemny weekend, wspólnie oddając się odpoczynkowi. Nic bardziej mylnego. W ciągu czterdziestu ośmiu godzin jedna z siedmioro osób na wyspie będzie martwa, a to dopiero początek nieszczęśliwych wydarzeń...

„Furia” to przede wszystkim niecodzienna, ale od samego początku intrygująca forma narracji. Historia napisana jest w pierwszej osobie, wydarzenia relacjonuje nam jedne z bohaterów, jednocześnie przerywając historię w różnych momentach i zwracając się bezpośrednio do czytelnika. Dodatkowo Elliot zachowuje się jednocześnie jak narrator wszystkowiedzący. W tej historii autor zdecydował się także na włączenie elementów sztuki, przez co całość nabiera naprawdę ciekawej formy, w której nie brakuje zaskoczeń i niedomówień, które wyjaśniają się właściwie dopiero na ostatnich stronach.

Pomimo różnorodnych wtrąceń naszego bohatera-narratora i zatajania przez niego różnych wydarzeń, fabuła nie traci na tempie. Oczywiście akcja nie płynie tutaj z zawrotną prędkością, a w międzyczasie dostajemy także rozbudowane tło obyczajowe, mimo to czytelnik pozostaje w napięciu i z ciekawością obserwuje wszystkie dramatyczne wydarzenia, które prowadzą nas, niczym w prawdziwej sztuce, do finałowej sceny.

W opisie tej książki możemy przeczytać: „To jest opowieść o zabójstwie. A może to nie do końca prawda. Bo przecież jest to historia miłosna, czyż nie?” i jest to zdanie, które w stu procentach oddaje tę opowieść. Mimo że na pierwszy plan wysuwa się opowieść o zabójstwie, o uwięzionych na wyspie ludziach, to jednak ten drugi plan, pozorne tło, wydaje się ważniejsze w całej tej historii. Gdyby się wgryźć głębiej w tę książkę, to jest to naprawdę smutna opowieść o samotności, o traumach z dzieciństwa, o poczuciu bycia niekochanym, niechcianym, o odrzuceniu, zdradzie, nieodwzajemnionej i niespełnionej miłości. Autor upchnął w tej fabule wiele różnych wątków, które ostatecznie prowadzą do wielkiego nieszczęścia.

Wydaje mi się, że ta niecodzienna narracja, może nie każdemu przypaść do gustu. Mnie jednak chyba to najbardziej kupiło w tej książce. Bardzo podobały mi się te bezpośrednie zwroty do czytelnika i sposób, w jaki bohater-narrator wodzi za nos, podsuwa jakieś wskazówki, a później bardzo szybko poddaje ich prawdziwość w wątpliwość. W pewnym momencie trzeba się zastanowić, które z opisywanych wydarzeń są prawdziwe, a które nie. Czy nadal czytamy o wydarzeniach z życia bohaterów, czy scenariusz wymyślonej sztuki?

Mnie jedynie zabrakło większej roli wiatru, czyli tytułowej „Furii” w tym wszystkim. Mam poczucie, że ten wątek się tutaj zagubił, a mógłby podkręcić emocje, dodać więcej szaleństwa i urealnić niektóre z zachowań naszych bohaterów.

Nie mogę powiedzieć, że „Furia” zdołała przebić „Pacjentkę”, ale też mam poczucie, że to są zupełnie inne książki. Niemniej, gorąco zachęcam do sięgnięcia po najnowszą historię autora. Niecodzienna, zaskakująca, wywołująca emocje i stawiająca wiele pytań.


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j