Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Wdech. Oddychając z trudem - Kamila Mikołajczyk

Ostatnio bardzo polubiłam się z obyczajówkami i romansami, dlatego do tej książki podeszłam z wielkim entuzjazmem. Właściwie liczyłam po prostu na fajny romans, coś lekkiego, idealnego na lato. Teoretycznie tak było, ale coś mi ciągle w tej książce przeszkadzało i mimo, że zaczęła się całkiem przyjemnie, później trochę przestało mi się czytać ją gładko. Wdech to opowieść o kobiecie, która zmaga się z traumą z przeszłości, ale mimo głębokich lęków stara się prowadzić normalne życie. Studiuje, spotyka się z zakochanym w niej Pawle i ma dwie dobre przyjaciółki. Wszystko płynęło gładko, dopóki w ich życiu nie pojawia się kuzyn Pawła - Adam, który robi wrażenie na Lenie. Historia całkiem typowa i łatwa do przewidzenia.  Lena ma za sobą traumatyczne wydarzenia, nie potrafi szybko zaufać ludziom, a gdy tylko widzi, że ktoś na ulicy idzie za nią, od razu ogarnia ją przerażenie. Bardzo mi się podobało, że mimo ciągłego strachu, w towarzystwie znajomych Lena potrafiła byś całkiem zabawna i sarka

Piętno - Przemysław Piotrowski

Tak dawno nie czytałam kryminałów, że zaczęło mi brakować tego uczucia, które towarzyszy podczas okrywania kolejnych faktów w sprawie czy szukaniu zabójcy. Powrotu do tego gatunku nie mogłam wyobrazić sobie lepiej. Słyszałam o Piętnie same pozytywne opinie i sama się nie zawiodłam.  Igor Brudny to jeden z lepszych warszawskich policjantów, niewiele mówiący ale robiący bardzo dużo. To człowiek z trudną przeszłością, której nie zdradza i zaraz po przekroczeniu pełnoletności, odciął się od niej całkowicie. Kiedy jednak w Zielonej Górze - mieście jego młodości, dochodzi do brutalnego morderstwa, a kamery zarejestrowały człowieka łudząco przypominającego komisarza, Brudny musi zmierzyć się z przeszłością.  Brutalna, mroczna, zawiła historia. W pewnym momencie pomyślałam sobie: "meh, już wiem kto jest mordercą" i to był chyba pierwszy raz, kiedy byłam stuprocentowo przekonana co do tego, kto w książce okaże się zabójcą. Oh, jak ja się myliłam! Takiego obrotu spraw się nie spodziewa

Daisy Jones & The Six - Taylor Jenkins Reid

"Wraz ze świadomością, że ma się na świecie kogoś, kto zrobiłby dla ciebie wszystko i dla kogo ty zrobiłabyś wszystko, pojawia się spokój ducha." Bardzo długo zwlekałam z napisaniem tego postu, bo nie potrafiłam pozbierać myśli i ubrać w słowa tego, co chciałabym powiedzieć o tej książce. Prawdopodobnie nie będę w stanie wyrazić tego, tak jakbym chciała, bo nadal nie do końca wiem, co powiedzieć. Chodzi o to, że do tej pory mam totalnie mieszane uczucia co do tej książki. Pochłonęła mnie, bardzo mi się podobała, a koniec złamał mi serduszko, ale mimo wszystko odczuwam jakiś niedosyt, którego nie jestem w stanie wyjaśnić.  Fabuła pewnie już wielu z was jest znana - ta książka jest ostatnio wszędzie (ale to dobrze). Gdyby jednak ktoś nie zgłębiał tematu, to historia zespołu The Six oraz piosenkarki Daisy Jones, którzy łączą swoje siły, nagrywają płytę, zdobywają sławę i grają razem koncerty, a potem szybko się rozpadają. Brzmi właściwie całkiem banalnie, ale jeśli czytaliście S

555 zagadek o Tatrach - Czesław Momatiuk

Nie jest tajemnicą, że uwielbiam góry - chodzę po nich, podziwiam i uwielbiam czytać książki zarówno takie, gdzie akcja dzieje się w górach, jak i typowe biografie himalaistów czy po prostu ludzi gór. Dlatego jak tylko zobaczyłam tę pozycję, pomyślałam że koniecznie muszę to mieć! W końcu wiedzy nigdy za mało, a bardzo lubię czytać legendy, zagadki czy ciekawe historie o miejscach, z którymi w jakiś sposób jestem związana.  W gruncie rzeczy, 555 zagadek o Tatrach to pozycja nie tylko dla miłośników gór, ale również po prostu dla ciekawych. Przy tej książce można się dobrze bawić - jest ona podzielona na dwie części: pytania i odpowiedzi. W części "Pytania" mamy przedstawienie tematu rozdziału razem z pytaniami, na które możemy próbować odpowiedzieć: fajny sposób na sprawdzenie swojej wiedzy. Druga część to po prostu odpowiedź na wszystkie pytania. To była dla mnie najciekawsza część tej książki; niektóre ciekawostki były mi znane, ale mnóstwo było takich, o których nie miała

To tylko przyjaciel - Abby Jimenez

"Co ma z tym wspólnego miłość? To głupie, nieracjonalne uczucie, Josh. Na jego podstawie nie wolno podejmować ważnych decyzji." Zawsze podchodzę do romansów nieco sceptycznie, mimo że lubię je czytać, obawiam się, że będzie to tylko przesłodzona, cukierkowa historia. Trochę się obawiałam, że To tylko przyjaciel może okazać się właśnie taką historią, a ja bardzo nie lubię zawodzić się na książkach. Na szczęście, moje obawy nie znalazły pokrycia i świetnie się bawiłam podczas czytania tej książki.  Kristen prowadzi swoją firmę, mieszka sama z psem, a jej chłopak jest w wojsku i widują się zdecydowanie za rzadko. Josh to młody i przystojny strażak, który właśnie przeprowadził się do Kalifornii i zaczyna służbę w nowej jednostce. Oboje mają zostać świadkami na ślubie swoich przyjaciół, jednak do pewnego małego incydentu nawet się nie znali. Kiedy Josh wjeżdża w samochód Kristen na światłach, ta dwójka jeszcze nie wie, jak bardzo będą mieli wpływ na swoje życie. (Uważam, że opis

Jak przestać się bać. Dla introwertyków, nieśmiałych i tych, którzy odczuwają lęki społeczne - Ellen Hendriksen

"Lęk społeczny opiera się na wykrzywionym postrzeganiu prawdziwego siebie przy jednoczesnym przekonaniu, że ten obraz jest prawdziwy. Wyolbrzymiamy (czy nawet całkiem zmyślamy) swoje wady. Zamartwiamy się swoimi rzekomymi brakami, zupełnie zapominając o górach darów, które mamy do zaoferowania." Zawsze w przypadku poradników obawiam się, że będą to nic nie wnoszące do życia zbitki rad, które tak naprawdę można na pęczki znaleźć w Internecie, opierające się głównie na stwierdzeniach: "Jesteś piękna" czy "Największa siła tkwi w Tobie". I być może komuś takie poklepanie po główce pomaga, dla mnie jest jednak totalnie niepotrzebnym bełkotem, który nijak do mnie nie trafia. Dlatego do "Jak przestać się bać..." podeszłam nieco sceptycznie, ale jednocześnie pokładałam w niej ogromne nadzieje. Przewinęły mi się na Instagramie o niej dobre opinie i postanowiłam zaryzykować. Ostatecznie, jestem pozytywnie zaskoczona i uważam, że to naprawdę dobra pozycja. 

Anonimowi Heretycy - Katie Henry

"Pozwalasz się krzywdzić. Pozwalasz, by to się działo, i sądzisz, że w ten sposób zbliżysz się, do sam nie wiem czego. Do świętości? Do ideału? Doznajesz krzywd i wciąż na to pozwalasz, bo pokładasz zaufanie w ludziach, którzy na to nie zasługują."  Ostrożnie podchodziłam do tej książki, ze względu na to, że widziałam tylko zachwyty nad nią, a bardzo często w takich przypadkach ostatecznie jestem zawiedziona lekturą. W przypadku Anonimowych Heretyków na szczęście nic takiego nie miało miejsca i dołączam do osób zachwycającą się tą książką, bo jest czym!  Michael trafia do katolickiej szkoły im. Świętej Klary niedługo po rozpoczęciu nowego roku, czym nie jest specjalnie zadowolony. Nie dość, że jest ateistą, to jeszcze ma żal do ojca o kolejną przeprowadzkę. Kiedy na lekcji historii jedna z uczennic, Lucy, głośno manifestuje swoje poglądy sprzeczne z wizją zakonnicy, Michael postanawia się z nią zaprzyjaźnić. Dzięki temu trafia do grupy Anonimowych Heretyków i razem z nowymi z

Mowa roślin - Alice Vincent

"Kiedy wreszcie mi się udawało - czasem po miesiącach starań - nie odczuwałam radości. Zamiast tego zabierałam się za kolejny punkt z listy, by odnieść kolejne pozorne zwycięstwo. Każdy z nich był jak poprzeczka do przeskoczenia, jak jeden z egzaminów, które ma się kilka razy w roku na studiach. Nauczono nas, że ciężka praca przekłada się na osiągnięcia, ale nikt nigdy nie wyjaśnił, jak czerpać z nich radość, a nie tylko odczuwać ulgę, że mamy coś z głowy. Wszystko robiło się po coś i na pokaz." Muszę przyznać szczerze, trochę się męczyłam z tą książką, co wcale nie znaczy, że była ona zła. To taka pozycja, którą trzeba czasem trochę przemyśleć, zastanowić się nad opisaną sytuacją, nad własnym życiem, które właściwie wpasowuje się w to, o czym opowiada autorka.  Mowa roślin to przede wszystkim opowieść o szukaniu siebie, własnego miejsca, swojej drogi. Pokazuje, jak nasze pokolenie funkcjonuje i dla mnie jest to totalnie dobre spostrzeżenie, prawdziwe, nieprzerysowane ale jed