Przejdź do głównej zawartości

Widmo Brockenu - Remigiusz Mróz


Moja przygoda z książkami Remigiusza Mroza zaczęła się od spotkania z Chyłką i Zordonem, co zakończyło się uwielbieniem i sięganiem po kolejne tomy tej historii, która mam wrażenie, nigdy się nie zakończy. Zupełnym przypadkiem sięgnęłam później po serię z komisarzem Forstem i przepadłam już od pierwszej strony. I chociaż ta seria miała być trylogią, a autor niejednokrotnie zapowiadał jej koniec, doczekaliśmy się tomu ósmego i mam nadzieję, że mimo wszystko nie będziemy musieli długo czekać na kolejne tomy (choćby i byłoby ich tyle, ile Chyłki!).

„Widmo Brockenu” to jednak trochę wyjątkowa książka. Bo chociaż Mróz już dawno stworzył swoje własne uniwersum, wplatając w książkach różnych bohaterów z wielu serii, tak tym razem dostajemy serię z Joanną Chyłką w połączeniu z komisarzem Forstem - i chociaż tych dwoje bohaterów to zupełna mieszanka wybuchowa, to sprawdziło się to tutaj genialnie i ja bawiłam się wspaniale.

Forst, po ostatnich wydarzeniach w Tatrach, miał już nie wrócić w góry. Osiadł w Krakowie z Dominiką i jej dziećmi, prowadząc zupełnie niepodobne do niego spokojne, sielankowe życie. Ale góry się jeszcze o niego upomną. Pewnego dnia u Wiktora pojawia się inspektor Osica z prokuratorem, którzy informują go o znalezieniu trupów na tatrzańskich szlakach. I wszystko wskazuje na to, że Forst może mieć z nimi wiele wspólnego...

Stary dobry Forst powraca. Chociaż stracił nieco ze swojej charyzmy, to nadal pozostaje bezkompromisowym człowiekiem, który wszystkie swoje sprawy, chce załatwić sam, bez angażowania i zbędnego narażania na niebezpieczeństwo bliskich. I jak to u Mroza bywa, rzucane są czytelnikowi jedynie drobne poszlaki, które, jak się później okazuje, nijak miały się do całej sprawy i nie rzucały chociażby cienia podejrzenia na osobę, która stała za całym, opisanym w „Widmie Brockenu” przedsięwzięciem.

Przede wszystkim trzeba oddać autorowi, że w świetny sposób poprowadził w jednej historii trzy tak barwne, charakterystyczne postacie, jakimi są Joanna Chyłka, Wiktor Forst i Edmund Osica. Szczególnie przekomarzanki i uszczypliwości między Chyłką a inspektorem wyszły świetnie, niejednokrotnie sprawiając moje parsknięcia śmiechem. Zdecydowanie apeluję o więcej historii z tą dwójką, idealne połączenie.

Sama sprawa okazała się i pogmatwana, i jednocześnie zaskakująca swoim rozwiązaniem. Przyznam, że właśnie ta końcówka była dla mnie całkowicie emocjonalna i zaskakująca. Najpierw jedno z wydarzeń, które zupełnie rzuca na łopatki (nie zdradzam, ale będziecie wiedzieli o co chodzi, czytając tę historię), a potem wydarzenia w chacie Wiktora i wyjaśnienie całego zamieszania. Ja jestem usatysfakcjonowana tą historią, chociaż wiadomo, nie wszystko rozegrało się tak, jak by czytelnik tego oczekiwał.

Śnieżna zawierucha, niebezpieczne górskie szlaki, lawina za lawiną, grasujący po górach psychopata i połączenie dwóch ulubionych serii jednego z ulubionych pisarzy - czego chcieć więcej? Nie ukrywam, że książki Mroza są jednymi z niewielu, które naprawdę jestem w stanie przeczytać w jeden wieczór (a u mnie to nie jest tak powszechne). Moja miłość do Forsta nie słabnie, a „Widmo Brockenu” to jedna z moich ulubionych z tej serii. Mam nadzieję, że nie będzie ostatnia! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j