Przejdź do głównej zawartości

Nienapisany człowiek - Mateusz P. Barczyk




Pióro Mateusza P. Barczyka miałam okazję poznać kilka lat temu, sięgając po jego debiutancką powieść „Kres”. Pamiętam, że wtedy najbardziej spodobała mi się swego rodzaju „filozoficzna” strona tej książki, wynaturzenia i wewnętrzne przemyślenia bohaterów. Kiedy więc dostałam informację o jego nowej książce i jednocześnie propozycję przeczytania i zrecenzowania jej, nie wahałam się zbyt dugo. Szczególnie, że wydawca zapowiadał „Napisanego człowieka” jako swego rodzaju eksperyment, pomieszanie literackich gatunków i koncepcji.

I właśnie tym pomieszaniem jest najnowsza książka Barczyka, która na pewno jest jedyna w swoim rodzaju i trudno porównywać ją do jakiejkolwiek innej. Autor zabiera czytelnika w podróż po różnych światach, w których naprzemiennie żyje nasz główny bohater. Który świat jest prawdziwy? I czy któryś w ogóle jest? 

Nazwałabym tę książkę „dziwną”, ale w takim pozytywnie nacechowanym znaczeniu. Od samego początku zostajemy wrzuceni w wir wymiennych światów, w przemieszczanie się bohatera pomiędzy trzema zupełnie obcymi nam rzeczywistościami, chociaż jedna z nich najbardziej przypomina to, co znamy. Autor nie ogranicza się w swojej wyobraźni, serwując nam czasem naprawdę nieprawdopodobne wydarzenia, aby za chwilę uraczyć nas najzwyklejszą prozą życia. Dziwność tej książki jest tak przyciągająca, że mimo braku zrozumienia dokąd ta historia może prowadzić, jak się skończyć i czym ostatecznie okazać, brniemy w nią nieprzerwanie, nęceni kolejnymi faktami, które wydają się zupełnie nieprawdopodobne.

Najciekawsza, a jednocześnie jednak przełomowa okazała się dla mnie scena mniej więcej w połowie książki, kiedy to nasz bohater zostaje uświadomiony i dowiaduje się, że jest tylko postacią, tylko słowem, które w gąszczu innych słów odnajduje życie dzięki czytelnikowi. Autor, który pojawia się w opowieści, rozmawiający ze swoich wymyślonym bohaterem to zabieg, który wywoływał mimo wszystko sporo emocji, przyprawiając czytelnika o niemały zawrót głowy. Co w tej historii jest prawdą? Co jest bujną wyobraźnią autora? Kto jest autorem, kto narratorem, a kto bohaterem? 

Przyznam, że było to naprawdę ciekawe doświadczenie. Autor nie podpina się pod istniejące konwenanse, łączy prozę z wierszem, wplata w nie scenariusz filmowy czy teatralny, żeby do tego uraczyć nas jeszcze obrazem. I chociaż nie do końca wiadomo, do czego to wszystko zmierza, z przyjemnością odkrywa się każde koleje strony. Osobiście przyznam, że musiałam sobie dozować tę książkę, na pewno nie jest to historia, którą można „połknąć” na raz, choć nie jest specjalnie obszerna. Dużo jednak w niej treści, którą trzeba czasem przetrawić, czasem się nad nią zastanowić, aby ostatecznie zrozumieć.

Jest to na pewno książka, która nie przypadnie do gustu każdemu, nie każdy się nią zachwyci i nie każdy będzie miał ochotę na tego typu eksperymenty. Niemniej, z całego serca zachęcam do wychodzenia ze strefy komfortowego czytania pięknie utkanych historii, bo poznanie czegoś nowego może okazać się naprawdę fantastycznym doświadczeniem. Tego typu doświadczenie dostarcza nam właśnie Mateusz P. Barczyk, w zupełnie niecodziennej książce „Napisany człowiek”.



Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem Moc Media

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j