Przejdź do głównej zawartości

Sam Sylvester i wiele na wpół przeżytych żyć - Maya MacGregor



Czasem jest tak, że bierzesz do ręki książkę zupełnie niczego od niej nie oczekując, a dostajesz cudowną historię z wieloma wartościami, okraszoną dreszczykiem emocji. To jedna z tych, w której przewracasz ostatnią stronę i od razu masz ochotę zacząć czytać ją o nowa. I właśnie taką książką dla mnie była „Sam Sylvester i wiele na wpół przeżytych żyć”.

Sam Sylwester jest osobą niebinarną i właśnie przeprowadziło się do nowego domu. Ucieczka do innego miasta miała być początkiem nowego życia - i tak się właśnie dzieję. Szkoła okazuje się naprawdę przyjaznym miejscem, gdzie Sam czuje się akceptowane i, przynajmniej w jakimś stopniu, rozumiane. Znajduję grupę przyjaciół, z którymi próbuje rozwiązać zagadkową śmierć jednego z uczniów szkoły sprzed trzydziestu lat. Kiedy jednak nadzieja na normalne życie rozkwita w Sam na dobre, wszystko zaczyna się walić. Ktoś zaczyna podrzucać liściki z pogróżkami, a kilka dni później cała szkoła dowiaduje się o tajemnicy, przed którą próbowało uciec i zostawić za sobą. Czy Sam zdoła odkryć zagadkę tajemniczej śmierci chłopaka sprzed lat? I czy będzie w stanie zostawić dawne życie za sobą?

Od samego początku do samego końca jest totalnie zauroczona tą książką. Ta opowieść od pierwszych storn przyciąga do siebie czymś takim, że nie chce się jej odkładać, chce się poznawać ją dalej, a każde czytane zdanie przyprawia o uczucie zadowolenia, poczucie swego rodzaju komfortu. Naprawdę niewiele książek ma w sobie coś tak wspaniałego - istnieją cudowne historie, ale mało jest tych, które powodują to uczucie, przez które chciało się przytulić samą książkę, aby wyrazić swoje zadowolenie z lektury. Opowieść Sam jest właśnie taką książką. 

„Sam Sylvester i wiele na wpół przeżytych żyć” to świetnie napisana i zupełnie angażująca opowieść o osobie, która po prostu chce żyć. To historia o akceptacji i bezwarunkowej rodzicielskiej miłości. O bezinteresownej przyjaźni, młodzieńczej miłości i nauczycielach szkolnych, którzy robią wszystko, aby ich uczniowie czuli się w szkole bezpiecznie, mieli poczucia bycia rozumianym i akceptowanym. A wszystko to okraszone jest tajemnicą i próbą odkrycia zagadkowej śmierci jednego z uczniów sprzed lat. I mamy przepis na sukces!

Tę książkę czytało się absolutnie przyjemnie, jednocześnie kibicując Sam w zawieraniu przyjaźni w nowej szkole, w próbach odnalezienia się w nowym środowisku, a jednocześnie z wielką ciekawością chciało się poznać rozwiązanie zagadki sprzed lat. Tak, jak wspomniałam, trudno się oderwać od tej opowieści, a pogróżki i poczucie bycia śledzionym, jakie dopada Sam, jeszcze wzmaga ciekawość i czasem może przyprawić nawet o dreszcze. 

Jestem oczarowana osobowością Sam, ale w całej historii zdecydowanie wygrywa relacja Sam z tatą. Tak powinny wyglądać wszystkie relacje ojca z dzieckiem. Junius jest wypełniony bezwarunkową miłością do Sam, jest tatą wspierającym, akceptującym i chcącym dla swojego dziecka tego, co najlepsze. O dziwno, nie jest to standard w naszych czasach, dlatego też z jeszcze większą przyjemnością czytało się wszystkie sceny z tą dwójką.

Nie ma co ukrywać, jestem absolutnie zakochana w tej książkę i mam nadzieję, że Wy także skusicie się na przeczytanie tej historii i spodoba Wam się ona tak bardzo, jak mi. Jednocześnie lekka i zabawna, przeplatana poważnymi sprawami i wieloma wartościami, które powinno się z niej wynieść. Urocza, ale zakropiona tajemnicą i dreszczykiem emocji. „Sam Sylvester i wiele na wpół przeżytych żyć” ma w sobie wszystko, czego można oczekiwać od tego typu książki. Czytajcie!



Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Odyseya

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j