Przejdź do głównej zawartości

Unicestwianie - Michel Houellebecq


Pióro Michela Houellebecqa jest dość specyficzne i na pewno trzeba chwili czasu, aby wczuć się w klimat, który tworzy. Niemniej, kiedy tylko odpowiednio wciągniemy się w opisywane przez niego historie, można naprawdę zatracić się w jego książkach. I podobnie było z „Unicestwianiem”, które być może nie jest szalenie porywającą od pierwszych stron historią, ale jednocześnie potrafi zagnieździć się w umyśle czytelnika.

„Unicestwianie” to opowieść, najprościej mówiąc, o życiu. Takim, jakim jest, ze wszystkimi wzlotami i upadkami. Autor zabiera nas w podróż po życiu Paula, urzędniku z gabinetu ministra finansów, który jednocześnie oddaje się pracy i stara się poukładać swoje prywatne życie. Główny bohater musi poradzić sobie z chorobą ojca, niejasną relacją ze swoją partnerką, poczuciem bycia obcym dla swojego brata i wszystkimi silnymi, zupełnie zróżnicowanymi emocjami, jakie towarzyszą wszystkim tym sytuacją. „Unicestwianie” to także opowieść dokładnie o tym, na co wskazuje tytuł. O powolnym, stopniowym, ale skutecznym unicestwiani siebie, życia, uczuć. 

Nie jestem specjalną specjalistką od pióra Houellebecqa, oprócz „Unicestwiania” przeczytałam dwie jego książki, ale w odniesieniu do tamtych lektur, ta wydaje mi się pełniejsza, ciekawsza, po prostu lepsza. Mimo że akcja tutaj w żaden sposób nie pędzi, czasem można mieć poczucie, że to historia o niczym szczególnym, ot zwykła historia zwykłego życia, to jednak ta książka nie dawała mi o sobie zapomnieć, czytałam ją i wracałam do niej z czystą przyjemnością. 

Mimo że fabuła osadzona jest w przyszłości, wszystkie opisywane wydarzenia wcale nie są tak odległe, wydają się zupełnie rzeczywiste. I chociaż z wszystkich tych sytuacji widocznie wybija się pesymizm, to da się wyczuć płynącą z całej tej historii nadzieję. Bo mimo że Paul przechodzi przez wiele naprawdę trudnych chwil, odnajduje spokój i pewne drobne szczęśliwości.

O chorobie, o życiu i umieraniu. O budowaniu i dbaniu o relacje. O miłości i rodzinie. Autor przechadza się po wielu standardowych aspektach naszego życia, ale zahacza także o politykę, religię i wszystkie poważniejsze tematy, o których nieczęsto się rozmawia. To opowieść trochę o wszystkim i trochę o niczym, ale napisana i poprowadzona w naprawdę ciekawy, przejmujący sposób.

Książki Houellebecqa po prostu trzeba poznać, tutaj trudno stwierdzić, do jakiego typu czytelnika trafi jego powieść. Dlatego naprawdę zachęcam Was, jeśli jeszcze nie mieliście okazji, sięgnąć po jego książki, śmiało możecie zacząć od „Unicestwiania”, bo uważam, że to naprawdę ciekawa pozycja.


Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j