Przejdź do głównej zawartości

Finalistka - Magdalena Majcher



Prawdopodobnie wspominam o tym przy okazji recenzji każdej z książek Magdaleny Majcher, ale jest ona absolutną mistrzynią w tym, co robi. A robi literaturę, którą się pochłania i chce się tylko więcej i więcej. „Finalistka” to kolejna genialna powieść Majecher, która łączy ze sobą obyczajówkę i kryminał, traktując jedocześnie o ważnych sprawach. 

Agata Szklarska w bardzo młodym wieku trafia do świata modelek, już jako dziewiętnastolatka biorąc udział w Wyborach Miss. Jej nieprzeciętna uroda pomaga jej osiągnąć niebywały sukces, a jej życie zaczyna przypominać bajkę. Agata zdaje sobie sprawę z tego, że przez swoją urodę często postrzegana jest bardzo powierzchownie, przez co spotykają ją różne nieprzyjemności. Młoda kobieta jednak nie przewidziała tego, jak wielką cenę przyjdzie jej zapłacić za coś, na co tak naprawdę nie miała wpływu.

Magdalena Majcher zabiera nas w lata dziewięćdziesiąte, po raz kolejny przedstawiając nam historię opartą na faktach. I przez to, że kiedyś podobna sytuacja miała miejsce na prawdę, ta historia nabiera jeszcze mocniejszego wydźwięku i jeszcze bardziej sama historia poraża. I chociaż fabuła osadzona jest w latach, wydawać by się mogło, bardzo odległych, to temat jest jak najbardziej aktualny, a podobna historia mogłaby się przydarzyć - i pewnie wydarza się niejednokrotnie - każdemu, niezależnie od tego, czy osiągnął jakiś sukces i jest osobą rozpoznawalną, czy nie. 

„Finalistka” zaczyna się z „wysokiego C” i już od samego początku wiemy, że to nie będzie zwykła historia o pięknej kobiecie. Dostajemy powieść obyczajową, która rozdziałami z perspektywy Darka-krasnoludka, który niewątpliwie zauroczył się urodą Agaty, przyprawia nas o dreszcze i wzbudza uczucie niepokoju. Napięcie jest tutaj wyczuwalne przy każdym pojawiającym się rozdziale, który traktuje o myślach i zachowaniu dorosłego mężczyzny, który przez swoje trudne dzieciństwo i brak zrozumienia ze strony najbliższych, nie myśli do końca w racjonalny sposób.

Ta historia jest właśnie o tym niezrozumieniu, o poczuciu bycia nienormalnym, nie pasującym do roli, jakie narzuca społeczeństwo. Ciągłe naciski i niekończące się pytania o to, kiedy Darek znajdzie sobie wreszcie dziewczynę, nie ułatwiają mężczyźnie zapanowania nad własnym zachowaniem. Jego nieprzepracowane traumy i nieleczone objawy pewnych przypadłości, okazują się być niebezpieczne nie tylko dla niego samego, ale również dla ludzi w jego otoczeniu. I jeśli spojrzy się szerzej na tę opowieść, można naprawdę przerazić się tym, jak łatwo stłamsić człowieka, który nie mogąc poradzić sobie z własnymi urojeniami, doprowadza się do ostatecznych, przerażających czynów.

„Finalistka” to także obraz tego, jak powierzchownie i stereotypowo poddawane ocenie są kobiety. W umysłach jeszcze naprawdę wielu osób, ładna kobieta jawi się od razu jako mało inteligenta, może nawet i głupia, która całe godziny przeznacza na dbanie o swój wygląd. I niestety, są momenty, kiedy uroda kobiety, która czasem nawet nie jest jej zasługą, bo wpływ mają na to chociażby geny, stają się prawdziwym przekleństwem. Dochodzi czasem do sytuacji, kiedy kobieta zaczyna obawiać się o swoje bezpieczeństwo, tylko dlatego, że ładnie wygląda i być może ktoś zechce to w jakiś sposób wykorzystać. 

Opowiedziana przez Majcher historia przedstawia też w jakimś stopniu cienie życia w show biznesie. Zawiść, zazdrość, plotki, wyniszczający hejt, stalking i wiele przeróżnych przykrych momentów, które młode osoby, wstępujące do świata mediów, muszą wziąć na swoje barki. Ale oczywiście nie samymi przykrościami człowiek żyje, dużo w tej historii chwil wesołych, uroczych, niosących nadzieję. 

Ja jestem totalnie urzeczona opowieściami pisanymi przez Magdalenę Majcher i nawet nie zamierzam tego ukrywać. Ważne, czasem przerażające tematy, osadzone w zwykłej codzienności. Obyczajówka, która zawiera w sobie elementy kryminału. Dreszcz emocji, podsycany niepokój, a jedocześnie powolna opowieść o emocjach i przeżyciach całkiem zwyczajnych ludzi. Moje pierwsze spotkanie z piórem Majcher to miłość od pierwszego wejrzenia i ta miłość trwa nieprzerwanie. I już teraz nie mogę się doczekać kolejnych powieści. Czytajcie, czytajcie, czytajcie!



Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j