Przejdź do głównej zawartości

Cool for the Summer - Dahlia Adler


Nieprzerwanie uważam, że lato jest idealny czasem na poznawanie różnego rodzaju młodzieżówek - te lekkie opowieści wręcz proszą się o wylegiwanie się podczas ich czytania na słońcu. „Cool for the Summer” wpisuje się idealnie w ten obrazek, a płynący swego rodzaju morał z zakończenia historii, tylko podnosi wartość tej pozycji.

Larissa wraca z wakacji do swojego spokojnego, poukładanego życia nie tylko z piękną opalenizną i widoczną na zewnątrz wewnętrzną zmianą, ale także ze skrywaną tajemnicą. Nikomu bowiem nie zdradziła, że całe wakacje spędziła z Jasmine, która zupełnie zawróciła jej w głowie i sprawiła, że Larissa zaczęła żyć pełnią życia. Jednak początek roku szkolnego przynosi także wiele niespodzianek. Chase Harding, do którego Larissa wzdychała od kilku lat, zaczął jawnie z nią flirtować i wszystko wskazuje na to, że życie zaczyna się układać tak, jak sobie wymarzyła. Gdyby tylko wspomnienia szalonych chwil z Jasmine nie dawały o siebie znać w najmniej upragnionych momentach...

Historię Larissy poznajemy w dwóch przedziałach czasowych - na bierząco śledzimy losy dziewczyny podczas początku nowego roku szkolnego, które przeplatane są wydarzeniami mającymi miejsce podczas wakacji. Dzięki temu z powodzeniem możemy odkrywać jakie wydarzenia wpłynęły na wspomnianą zmianę, jaka zaszła w głównej bohaterce i jednocześnie obserwować zmagania z wątpliwościami, które coraz częściej dają o sobie znać. 

„Cool for the Summer” to zupełnie lekka opowieść, przywołująca klimat typowego liceum, w którym młodzież organizuje imprezy, kibicuje szkolnej drużynie, pielęgnuje przyjaźnie i przeżywa pierwsze poważniejsze miłości. Ten sielski klimat utrzymuje się niemalże przez całą historię, co tworzy naprawdę uroczą, przyjemną opowieść. Całkowicie podobało mi się budowanie relacji między głównymi bohaterami, która nie mogła w pełni się rozwinąć, poprzez wątpliwości nawiedzające Larisse. Główna bohaterka jest wykreowana tak, że nie sposób jej nie lubić i mimo niezdecydowania, z zaangażowaniem się jej kibicuje w odnalezieniu siebie. W ogóle bohaterowie zasługują tutaj na uznanie, ponieważ, mimo młodego wieku i wielu popełnianych błędów, zachowują się nad wyraz dojrzale.

Oprócz całej tej lekkości i przyjemności, ta książka pozostawia też miejsce na refleksję. Przez cały czas obserwujemy zmagania Larissy z własnymi myślami, z wątpliwościami i próby zrozumienia własnych uczuć. Dziewczyna nie może zrozumieć, dlaczego ciągle wraca myślami do wakacyjnych szaleństw, kiedy jej życie w końcu zaczęło układać się tak, jak sobie wymarzyła i dostała dokładnie to, o czym pragnęła. Larissa przez cały czas prowadzi wewnętrzną walkę, próbując odnaleźć samą siebie w tym szaleństwie. Dosłownie z ostatnich kilkunastu stron płynie z tej historii również swego rodzaju morał, bohaterowie wypowiadają słowa, która mogą skłonić do myślenia, refleksji. I właśnie te ostatni strony nadają tej książce dodatkowego sensu, sprawiają, że całość klaruje się jako historia, która odnosi się do naprawdę ważnych tematów.

Nieco pokręcić nosem mogę na niektóre zwroty, które wyjątkowo mi tutaj nie pasowały i wynikają zapewne z tłumaczenia. Nie sposób było nie zwrócić uwagi na określenia typu „toczka w toczkę”, które osobiście, owszem, znam, ale nie przypominam sobie, abym używała takowego będąc w wieku naszych głównych bohaterów, a i nie wydaje mi się, aby obecnie młodzież używała podobnych określeń. I było tego typu zwrotów kilka, które od razu wyróżniały się z całej treści. 

„Cool fot the Summer” całkowicie spełniło moje oczekiwania, dając zupełnie lekki klimat, a jednocześnie pozostawiając miejsce na poruszenie ważnych kwestii. Myślę, że ta naprawdę krótka historia znajdzie fanów wśród wielu przeróżnych czytelników, a ja zachęcam Was do poświęcenia jej dosłownie jednego wieczoru.



Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem BeYA

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j