Przejdź do głównej zawartości

Twoja tajemnica - Ilona Gołębiewska


Pióro Ilony Gołębiewskiej zdążyłam już całkiem nieźle poznać, dlatego też sięgając po jej książki, zazwyczaj wiem, czego się spodziewać. Tym razem również nie było zaskoczeń, Gołębiewska serwuje czytelnikom kolejną przyjemną powieść o codziennych, zwyczajnych problemach, zupełnie zwyczajnych bohaterów. 

Ewa dostaje wiadomość, że jej ojciec, z którym właściwie nie utrzymywała kontaktów, wylądował w szpitalu i walczy o życie. Mimo wielkiej niechęci, jedzie do szpitala, żeby dowiedzieć się więcej o stanie ojca. Kiedy ten umiera, Ewie zostaje w spadku rodzinny dom, który planuje sprzedać. Kiedy przebywa w małej miejscowości, w której nigdyś się wychowywała, dościgają ją demony przeszłości. Na domiar złego, dopadają ją także problemy w pracy i niedomówienia z narzeczonym. Czy kobiecie uda się wyprostować stare sprawy i sprostać tym, które piętrzą się w jej nowym, odmienionym życiu?

Gołębiewska wybiera sobie do swoich powieści bohaterów, którzy tak naprawdę mogliby żyć obok nas. Zupełnie zwyczajne osoby z problemami równie pospolitymi. Na tym też polega całe piękno tych historii. W „Twojej tajemnicy” fabuła płynie dość wolno. Co prawda pojawia się kilka zwrotów akcji, ale nie są one raczej specjalnie zaskakujące, a czytelnik swobodnie może przewidywać, jakie będą skutki konkretnych wydarzeń. Pewnego dreszczyku dodaje tej książce tytułowa tajemnica, wokół której krąży główna bohaterka. Odkrycie, co tak naprawdę stało się z jej młodszym bratem kilkanaście lat temu, staje się w pewnym momencie głównym tematem, a rozwiązanie jest naprawdę ciekawe. 

Gdybym jednak miała nieco się przyczepić, trochę nie podobało mi się zachowanie głównej bohaterki, która oskarżała swojego narzeczonego o brak rozmowy, zatajanie niektórych spraw, a sama właściwie zachowywała się podobnie. W końcu w rodzinnym mieście działy się różnie sytuacje, o których Marek nie miał pojęcia, a Ewa nie śpieszyła z informowaniem o nich. I kolejna rzecz - miałam wrażenie, że czasem autorka zapominała o tym, że główna bohaterka zajmuje znaczące stanowisko w swojej firmie i że w ogóle ma pracę. Jasne, pewnie wyżej postawiony pracownik może nieco więcej, ale mam wrażenie, że Ewa częściej wyjeżdżała do rodzinnego miasta i albo nie było wzmianki o pracy w ogóle, albo brała „kilka dni urlopu”... co kilka dni. To jednak takie drobne niuanse, które gdzieś zwróciły moją uwagę. 

Trudno rozwodzić się nad tą książką, to po prostu zwyczajna historia, napisana przyjemnym stylem, która może okazać się naprawdę ciekawym umileniem wieczorów. Fajnie czasem poczytać o sytuacjach, które mogłyby przydarzyć się nam samym, bez specjalnych zawirowań, z całkiem normalnym podejściem do rozwiązywania problemów. Do prozy Ilony Gołębiewskiej można wracać i osobiście, po jej książki, sięgam już w ciemno. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać książek Gołębiewskiej, śmiało! 


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j