Przejdź do głównej zawartości

Ósma szansa na miłość - Annette Christie


Muszę przyznać, że na początku miałam problem z tą książką i ostatecznie nie byłam przekonana czy zasługuje ona na 3, czy 4 gwiazdki w pięciogwiazdkowej skali aplikacji Goodreads. Ostatecznie wystawiłam jej 3 gwiazdki, inaczej krzywdząca byłaby to ocena dla innych książek, które podobały mi się dużo bardziej. „Ósma szansa na miłość” to kolejna z tych historii, które pokazują, że wystarczyłaby zwyczajna szczera rozmowa, a całego zamieszania mogłoby nie być. 

Zaczynając jednak od początku, Megan i Tom zapraszają wszystkich bliskich na wyspę San Juan, gdzie planowo ma odbyć się ich ślub. Dzień przed uroczystością jednak zdarzenia przybierają nieoczekiwany bieg i wszystko zaczyna się komplikować. Na jaw wychodzą sekrety przyszłych małżonków, które niemalże przekreślają ich dwunastoletni związek, a para niespodziewanie utyka w pętli czasu, przeżywając ten okropny dzień na nowo i bez końca. 

Kręciłam nosem na tę relację już od samego początku. Wspominałam o tym już wielokrotnie, że nic tak nie wyprowadza mnie z równowagi, jak dwójka dorosłych ludzi, która nie potrafi ze sobą szczerze porozmawiać, tylko brnie w niedomówienia i przemilczenia, które prędzej czy później muszą wybuchnąć. Oboje mają do siebie jakieś pretensje, których wyjaśnić sobie nie mogą, a kiedy czara goryczy zostaje przelana, okazuje się, że być może nie będą w stanie naprawić swojego związku. 

Los daje tej dwójce kilka dni na naprawienie małej katastrofy, która miała miejsce podczas próby weselnego przyjęcia. Im jednak więcej szans, tym mniej niedoszli małżonkowie mają sobie do powiedzenia, tym więcej dostrzegają między sobą różnic i jeszcze więcej małych sytuacji, które zabolały ich nawzajem, a teraz tylko urosły i przerodziły się w mur nie do przeskoczenia. 

Nadal nie pochwalam podobnych zachowań - o ile życie byłoby prostsze, gdyby ludzie po prostu ze sobą rozmawiali! I ten, wydawać by się mogło, drobny szczegół bardzo ważył na moim odbiorze całej książki. Mimo wszystko, im dalej płynęła historia, tym łatwiej było mi się wciągnąć i bardzo ciekawiło mnie, jak ostatecznie ta dwójka poradzi sobie z własnymi problemami, i czy ostatecznie będą w stanie wyrwać się z tej pętli czasu. 

Ostatecznie z tej książki płynie wiele nauk, wiele wartości i pokazuje, że, no właśnie, warto ze sobą rozmawiać. Trzymane w sobie urazy, nieprzepracowane krzywdy, mogą naprawdę bardzo mocno oddziaływać na dorosłe życie i zniszczyć nawet najlepszą relację, jaką budujemy od lat. Książka przedstawia, jak niszczące mogą okazać się próby podporządkowania się rodzinie, aby poczuć się docenionym, sprostać oczekiwaniom i zasłużyć na uznanie. Jak wielką krzywdę może wyrządzić zbyt wczesne dorośnięcie i w młodym wieku zastąpienie rodzeństwu rodziców. Historia pokazuje jeszcze do jakich skutków może prowadzić brak zrozumienia, empatii, sprzeciwienia się niewłaściwemu traktowaniu innej osoby. 

Można z tej książki wyciągnąć sporo lekcji, można się na niej dobrze bawić, ale można się i zdenerwować. Dlatego sami musicie sprawdzić czy jest to pozycja dla Was. Ja nie będę jej ani odradzać, ani jakoś specjalnie polecać. Nie była to zła książka, ale nie mogę też z czystym sumieniem powiedzieć, że całkowicie mi się podobała. 


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j