Przejdź do głównej zawartości

Precedens - Remigiusz Mróz

 


Z pewną nostalgią patrze na pierwsze tomy cyklu o Joannie Chyłce. Fajnie było poznawać historię dwójki prawników, którzy wojowali na salach sądowych. Czasem aż trudno uwierzyć, ze aż tyle tomów tej serii zostało wydanych. Ale tak jak już kiedyś wspominałam, z Chyłką jest tak, ze teoretycznie już za dużo, ale w praktyce człowiek chce więcej i czeka na kolejne tomy. 

Chyłka po okresie rekonwalescencji wraca z pełną mocą na ławy sądowe. Przyjmuje sprawę, która w oczach niemalże wszystkich jest sprawą beznadziejną, ale Joanna widzi w niej swoją szansę. Dopóki nie zaczynają się dziać dziwne rzeczy, a Artur Żelazny prosi dójkę prawników, żeby jak najszybciej porzucili swoją klientkę. Nie zdają sobie sprawy, że to dopiero początek kłopotów i nad kancelarią Żelazny&McVay zawisną czarne chmury.

Dla mnie spotkania z Chyłką i Zordonem zawsze są świetne. Były części, które podobały mi się bardziej, niektóre trochę mniej, ale zawsze po lekturze jestem zadowolona i ciągle mi mało. To zdecydowanie jedna z moich ulubionych serii, która i bawi i wkurza i czasem mam nawet ochotę wyrzucić książkę przez okno. Jeżeli chodzi o Precedens, to była jedna z bardziej szokujących i łamiących serduszko części. W końcu, kończy się tutaj pewien etap, co było nieuniknione przy takiej ilości tomów, jednak nadal jest to przykra sytuacja. Poza tym, mamy tutaj bardzo ciekawy pomysł na samą zbrodnie i zabójcę, a zakończenie po raz kolejny sprawia, że ma się ochotę od razu czytać kolejną część. 

Cóż tu dużo mówić, Chyłka to marka sama w sobie. Język, który tak wielu przeszkadza, jest jej wizytówką, a mi osobiście bardzo się on podoba. I może nie najdziecie tutaj nic odkrywczego, ale to książka po którą się sięga i można się dobrze bawić. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j