Przejdź do głównej zawartości

Ekspozycja - Remigiusz Mróz



Jeżeli śledzicie mnie już przez jakiś czas tutaj lub na instagramie, pewnie doskonale wiecie, że jestem fanką twórczości Remigiusz Mroza. Zdania na temat pióra pisarza są podzielona i zdecydowanie skrajne, ale zawsze natrafiałam w różnych komentarzach na stwierdzenie, że to seria z komisarzem Forstem jest najlepszą tego autora. Sięgnęłam po nią i - nic dziwnego - absolutnie się nie zawiodłam.


Kiedy na krzyżu tak charakterystycznym dla Giewontu znaleziono powieszonego mężczyznę, do sprawy przydzielono komisarza Wiktora Forsta - specjalistę od niebanalnych zabójstw, który mógł pochwalić się niezwykłą skutecznością w pracy, ale na pewno nie dobrymi opiniami i sympatią u innych policjantów. Specjalnie nie zdziwił go więc fakt, że zaraz po wystąpieniu w telewizji, podczas którego całkowicie zlekceważył polecenie swojego przełożonego, dostał telefon o natychmiastowym zawieszeniu.

Komisarz jednak całkiem słusznie podejrzewał, że odsunięcie go od sprawy tak głośnej nie może być przypadkowe, a głupi wybryk przed kamerami nie mógł być faktycznym powodem - w końcu juz nie raz robił dużo gorsze rzeczy. Policjant zdawał sobie sprawę, że jeżeli śledztwo przejmą nieco mniej kompetentne osoby, szybko zostanie zamiecione pod dywan, zagadka pozostanie nie rozwiązana, a na wolności dalej grasował będzie zabójca. 

Nie mając już nic do stracenia, postanawia rozpocząć swoje własne śledztwo, angażując w nie dziennikarkę - Olgę Szrebską, którą widywał wcześniej na miejscach zbrodni i wiedział, że kobieta tak samo jak on, pragnie poznać prawdę. Razem ruszają jedynym tropem, jaki pozostawił po sobie zabójca i będą musieli uporać się z wieloma kłodami, które pod ich nogi będzie rzucał los.


" - Okej - odparł Wiktor. - Zapytam więc spokojnie: skąd pan masz te monety? Odpowiadaj, do kurwy nędzy!"



Postać Forsta jest dokładnie taka, jakie lubię - bezpośrednia, sarkastyczna i zdeterminowana. Nie ma co ukrywać, że skradł moje serce już od pierwszych stron, kiedy przyglądał się trupowi na Giewoncie. Jego zachowania są odpowiednio wyważone i bawią, ale nie zaczynają denerwować - co jest bardzo ważne. 

Przez książkę przechodzi się płynnie i dość przyjemnie. Sposób, w jaki Mróz kończy poszczególne rozdziały nie pozwala się oderwać od książki. A kiedy doszłam do końcowych rozdziałów - nie mogłam uwierzyć co tam się tak naprawdę wydarzyło! Jedyne, do czego mogę mieć zastrzeżenia to - jak ostatnio często mi się zdarza w przypadku tego autora - zakończenie. Ktoś kiedyś naprawdę powinien zabronić takich zabiegów.

" - Forst!
   - Spokojnie, panie inspektorze.
   - Co spokojnie! - uniósł się Osica. - Wyciągaj łapę z gęby umarlaka!"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j