Przejdź do głównej zawartości

Immunitet - Remigiusz Mróz

"- Otóż to, Zordon. Psy to ludzkie stworzenia - oznajmiła. - W przeciwieństwie do ludzi."


Joanna Chyłka budzi się w szpitalu niedługo po tym, kiedy zupełnie nieprzytomną dostarczył ją tam jej były aplikant - Kordian Oryński. Przed tymi wydarzeniami, dzięki manipulacji, Chyłka została partnerem w kancelarii Żelazny&McWay - dzięki temu nawet pobyt w szpitalu nie był w stanie zniszczyć jej humoru.

Kiedy Joanna otwiera oczy po kolejnej drzemce, podczas których dochodziła do siebie, nad jej łóżkiem czeka znajomy jeszcze z czasów studiów, Sebastian Sendal, z kwiatkami w rękach. A to wróżyć może jedynie kolejną bitwę, którą Chyłka będzie musiała stoczyć na sali sądowej.

Okazuje się, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego, o którym mówiono, że jest nadzieją polskiej judykatury, zostaje oskarżony o morderstwo, a wcześniej sędziowie jednomyślnie uchylają mu immunitet. Wszystkie dowody sprowadzają się do tego, że Sendal jest winny zarzucanego mu czynu, mimo że sędzia twierdzi, że nigdy nie był w Krakowie, gdzie doszło do morderstwa, a ponadto nigdy wcześniej nie słyszał o ofierze.

" - Nie wgłębiaj się w umysł psychopaty, bo pomożesz już z niego nie wyjść.
   - To oskarżyciel publiczny, nie żaden obłąkaniec.
   - Przeciwnie. To synonimy."


Chyłka szybko dochodzi do wniosku, że to nie będzie prosta sprawa. Z każdym dniem pojawiają się nowe dowody, obciążające sędzie Trybunału Konstytucyjnego, ten dalej twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego, a Joanna musi sobie poradzić z pogróżkami, które otrzymuje, problemami z alkoholem i dziwną relacją, jaka wytworzyła się między nią, a jej byłym aplikantem.

Czy Sebastian Sendal jest tak nieskazitelnym charakterem, za jakiego wszyscy go uważają? Czy za oskarżeniem stoi jakiś spisek? Jaka relacja rozwinie się między prawnikami kancelarii Żelazny&McWay?

"Największe gówno zawsze wypływa na powierzchnię. I zazwyczaj nikogo nie interesuje, więc zatrzymujesz je dla siebie."

Stara, dobra Chyłka wróciła i ponownie rozstawia wszystkich po kątach. Tęskniłam za Joanną w pełni sił! Co prawda, kobieta dalej zmaga się z problemami z przeszłości, ale w tej części możemy poznać w niewielkim stopniu wydarzenia, które ukształtowały taki charakter prawniczki. Tym razem Chyłka uchyla nam rąbka tajemnicy odnośnie jej życia, a relacja z Kordianem idzie w kierunku, który bardzo mi się podoba. Młody aplikant natomiast ma kolejną szansę, aby wykazać się swoimi umiejętnościami przed sądem i, z pomocą swojego patrona, kieruje sprawą Sendala.


Muszę przyznać, że tym razem sama sprawa, której podjęli się prawnicy z Żelazny&McWay nie była być może tak szokująca, jak wszystkie inne rzeczy, które przez ten czas działa się u naszych bohaterów. Nie było aż takiego przełomowego rozwiązania sprawy, jak to bywało w poprzednich częściach. Natomiast to, co dowiadujemy się o Joannie Chyłce w środku powieści, a potem na ostatnich stronach - zwala z nóg! Nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejne części.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zła krew - Maciej Rożen

Świetnie oddany klimat małego miasta lat dziewięćdziesiątych, silna postać kobieca i zawiłe śledztwo, które będzie musiało toczyć się nieoficjalnym torem. Maciej Rożen oddał w ręce czytelnika kawał naprawdę dobrego kryminału. W lesie znaleziono brutalnie okaleczone ciało dziewczyny, która okazuje się córką szefa miejscowego zakładu chemicznego, tak naprawdę rządzącego całym miastem. Wydawać by się mogło, że ktoś bierze odwet za utratę pracy, szybko jednak okazuje się, że ta śmierć może mieć drugie dno. Niedługo potem śledczy dostają informację o kolejnym bestialskim morderstwie, a całe miasteczko ogarnie chęć wymierzenia sprawiedliwości. Podkomisarz Ada Heldisz będzie musiała stawić czoło zabójcy, rozwścieczonym mieszkańcom, ale także dopadających ją w najmniej odpowiednich momentach atakach paniki. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem „Złej krwi”. Przede wszystkim napisana jest świetnym językiem, dzięki czemu łatwo zanurzyć się w opowieści i trudno jest oderwać od niej swoje myśli.

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem - Mai Mochizuki

„Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to krótka, urzekająca i urocza historia, która zabierze Was w magiczną podróż pełną niecodziennych sytuacji i... kocich kelnerów! Książka opowiada historię kilku z pozoru różnych osób. Ale oprócz wizyty w kawiarni pod Pełnym Księżycem łączy ich także poszukiwanie szczęścia i jakiegoś rodzaju utrapienie, którego nie są w stanie rozwiązać. Magiczna kawiarnia prowadzona jest przez koty, które przynoszą ukojenie poranionym duszom. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem” to wspaniała, powolna opowieść o zwykłych ludziach, którzy na swojej drodze spotkali pewne przeciwności, zadry z przeszłości. Mieli jednak wystarczająco szczęścia trafić do niezwykłej kawiarni, w której mogli liczyć nie tylko na indywidualnie dopasowane do nich desery i napoje, ale także na głębokie rozmowy z pracującymi tam kelnerami, którzy chętnie przedstawili im także horoskopy, zupełnie inne od tych, jakie do tej pory znali. To na pewno niecodzienna książka, w której realizm magiczny miesza si

19 stopni - Millie Bobby Brown

Z wielką chęcią sięgam po historie osadzone w wojennej rzeczywistości. Takie lektury czasem nie są proste, ale dostarczają naprawdę mnóstwo wspaniałych emocji. I tak było również w przypadku książki „19 stopni”, która złamała mi serce niezliczoną ilość razy! Nellie Morrison, mieszka we wschodniej dzielnicy Londynu, gdzie mimo okoliczności, w jakich przyszło jej żyć, prowadzi w miarę szczęśliwe życie z kochającą rodziną, oddanymi przyjaciółmi i ciekawą pracą. Całą tą sielankowość burzą nieustanne niemieckie bombardowania, które niszczą miasto, pozbawiają życia wielu ludzi i zmuszają do ciągłego ukrywania się w schronach. Pewnego dnia, przez splot różnych wydarzeń, Nellie poznaje Raya, amerykańskiego pilota, któremu od razu wpada w oko. Jednak marzenia o wspólnej, szczęśliwej przyszłości po zakończeniu wojny szybko okazują się trudne do osiągnięcia. Jak wiele wojna odbierze Nellie? Czytanie o radzeniu sobie w obliczu ciągłych nalotów i niepewności, czy następnego dnia otworzy się oczy, j