Całkowicie przemawiają do mnie thrillery osadzone w jakichś ekstremalnie trudnych warunkach. Niesamowicie więc ciekawa byłam, co przygotował dla czytelników Marek Kamiński, osądzając swoją powieść „Polaris” na biegunie północnym. Grupa podróżników szuka przewodników, którzy pomogliby im dotrzeć na biegun północy. Angażują w to bardzo dużo pracy, ale też pieniędzy. Mark, który już był na biegunie i jego wspólnik Rob potrzebują pieniędzy na swoją wyprawę, więc ostatecznie zgadzają się przygotować i poprowadzić turystów na odległy zakątek ziemi. Trudno jednak było im przewidzieć, jak wykończenie, skrajny chłód i odizolowanie może wpłynąć na członków wyprawy. Czy wszyscy wrócą stamtąd żywi? „Polaris” okazało się dobrze rokującym thrillerem, w którym nie brakuje emocji. Sama akcja rozwija się dość powoli, na dobre przyspieszając dopiero na sam koniec, kiedy zostajemy wrzuceni w wir ostatecznych wydarzeń. Z zapałem jednak śledzi się przygotowania do wyprawy, wątpliwości i skrajne emocje podc