Nie ukrywam, że jeszcze zanim sięgnęłam po „Dziwną Sally Diamond”, już miałam wobec niej spore oczekiwania, a to ze względu na to, że w momencie, kiedy Wydawnictwo Znak ogłosiło, że wyda tę książkę, kilka osób, które obserwuję w bookmediach, a które tę książkę czytały w oryginale, mówiły, że jest to top of the top. I ta książka, w mojej opinii, właśnie taka się okazała.
Nie zdarza mi się to często, ale uwielbiam ten moment, kiedy dosłownie po przeczytaniu pierwszej strony książki, czuję, że to będzie „to”. Tak było właśnie w tym przypadku, przeczytałam pierwszą stronę i byłam całkowicie kupiona.
Od początku zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń i poznajemy Sally Diamond, w momencie, kiedy umiera jej tata, a ona postanawia spalić jego zwłoki w spalarni śmieci za domem. I jest zdziwiona niedowierzaniem ludzi, kiedy ta sprawa wychodzi na jaw, nie widzi w końcu w tym nic nienormalnego. Od samego początku więc dostajemy mgliste wytłumaczenie, skąd wzięło się słowo „dziwna” w tytule. Zmarły ojciec zostawił Sally listy, w których wyjaśnia przeszłość kobiety i dopiero wtedy, po czterdziestu czterech latach dowiaduje się prawdy o swoim pochodzeniu i przerażającym dzieciństwie.
Strona po stronie, razem z główną bohaterką, odkrywamy jej przeszłość, która jawi się w naprawdę przerażających barwach. Bo dzieciństwo Sally nie było proste i do piątego roku życia przeżyła prawdziwy koszmar, którego na szczęście nie pamiętała. Gdy poznaje prawdę, stopniowo dociera do niej okropność wszystkich wydarzeń, a to prowadzi do całkowitej zmiany jej dotychczasowego życia.
„Dziwna Sally Diamond” to przede wszystkim opowieść o ogromnej traumie, nie tylko Sally, ale też kilku innych bohaterów, którzy przewijają się przez tę historię. O okrutności drugiego człowieka, o manipulacji, „programowaniu” psychiki ludzkiej do zamierzonych celów. Historia okropnego cierpienia, pełna przerażających sytuacji, które z jednej strony wydają się czymś zupełnie nierealnym, a jednocześnie wcale nie trzeba długo szukać, aby odnaleźć podobne okrucieństwa w prawdziwym życiu.
Przez całą historię towarzyszymy Sally w odkrywaniu jej prawdziwego „ja”, o poznawaniu przeszłości, próbach poradzenia sobie z traumą i zaczęciu życia na nowo. Podczas tego procesu odczuwamy przekrój różnych emocji, względem kobiety, której los przede wszystkim wzbudza współczucie i wewnętrzną niezgodę. Ta książka jednak przynosi też nieco uśmiechu, pozytywnych uczuć i lekką nadzieję, której nawet w najstraszniejszych momentach można się chwycić.
„Dziwna Sally Diamond” jest fantastycznie napisaną i poprowadzoną historią, którą, mimo całego ładunku emocjonalnego, czyta się zadziwiająco lekko. Autorka świetnie rozprawia się z ludzką psychiką, potrafi też czytelnika zaskoczyć i wyprowadzić z równowagi. Nie było koniecznością opisywać niektórych wydarzeń z zupełną dbałością o szczegóły, ale poprowadzenie fabuły sprawia, że wyobraźnia czytelnika szaleje i doprowadza do naprawdę wielu przerażających obrazów.
Zaskakuje, przeraża, wzbudza współczucie, ale zaszczepia jednak jakąś iskrę nadziei. „Dziwna Sally Diamond” to naprawdę fantastyczna lektura, od której nie będziecie mogli się oderwać, której nie będziecie chcieli skończyć, dopóki nie połączycie, wraz z Sally, wszystkich kropek tej opowieści. Absolutnie zachęcam, żeby poznać losy tej niecodziennej bohaterki!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Znak Crime
Komentarze
Prześlij komentarz