Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2023

Stacja - Jakub Szamałek

„Stacja” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jakuba Szamalka, chociaż słyszałam wcześniej dużo dobrego o jego książkach. Tym bardziej cieszę się, że pierwszą, jaką poznałam z jego dorobku, była właśnie ta najnowsza.  Akcja „Stacji” w głównej mierze rozgrywa się… na stacji. Kilkoro Amerykanów i dwoje Rosjan wyruszyli na kilkumiesiaczną misje w kosmos. To miała być misja, jak wiele innych przed nią. Ale tak naprawdę już od samego początku pojawiają się komplikacje. Kiedy w odczytach pojawia się informacja o rosnącym stężeniu amoniaku, nerwowość i brak zaufania zaczyna się rozrastać w członkach załogi. Lucy Poplasky, dowodząca ekspedycją, będzie musiała odkryć, co lub kto stoi za rozprzestrzenianiem amoniaku, balansując na granicy przepisów i moralności. Już od pierwszych stron ta opowieść przyciąga i zatrzymuje uwagę czytelnika tak, że trudno rozstać się z lekturą na dłużej. Oczywiście oprócz samych rozdziałów pokazujących nam życie załogi na stacji, mamy także historię z perspektyw

Ptaśka - Joana Estrela

Nie sięgam po powieści graficzne specjalnie często, niemniej zawsze jest to dla mnie bardzo przyjemna forma. Zazwyczaj tez trafiam na naprawdę ciekawe historie, i tym razem nie było inaczej. „Ptaśka” Joany Estreli to urocza opowieść o nastolatce Raquel, która powoli wprowadza nas do swojego codziennego życia. Szkoła, dom, pierwsze mniej lub bardziej poważne związki i tylko ta Ptaśka, która nagle pojawia się w jej głowie i nie chce odpuścić. A skoro Raquel ma chłopaka, to chyba żadna dziewczyna nie powinna zaprzątać jej myśli? Bardzo przyjemna to była historia, urocza, ale nie przesadzona, nie infantylna. Graficznie przedstawiona historia, przejrzystą, prostą kreską, przeplatana jest kilkoma nieco dłuższymi formami, które są najczęściej wspomnieniami z dzieciństwa czy opisem dotyczącym rodziców Raquel, ale dzięki nim dostajemy nieco większy kontekst, nieco lepszy obraz życia głównej bohaterki.  „Ptaśka” to spokojna opowieść o dojrzewaniu i odnajdywaniu siebie. Napisana bardzo ładnym jęz

Klub czytelniczy dla samotnych serc - Sara Nisha Adams

Książka opowiadająca historię o... książkach. Czy dla czytelnika może być coś lepszego? Na pewno niejeden książkoholik zachwyci się tą powieścią, ale warto po nią sięgnąć niezależnie od tego, jak wielką miłością darzy się książki. Sara Nisha Adams stworzyła naprawdę przejmującą, zachwycającą historię. „Klub czytelniczy dla samotnych serc” to powolna opowieść prowadzona z kilku różnych perspektyw. Przede wszystkim jednak poznajemy dwie postacie. Aleisha, która podjęła pracę w bibliotece, ale jej głowę cięgle zaprząta zmartwienie o mamę i jej stan zdrowia, który nie pozwala dziewczynie, ani jej bratu Aidanowi, na pozostawienie matki bez opieki. Rolę się odwróciły i to dzieci muszą zadbać o dom i opiekę nad mamą, którą codziennie pochłania czarna otchłań. Mukesz natomiast jest wdowcem stara się poradzić sobie ze stratą żony. Codziennie musi zmagać się z wieloma wiadomościami na poczcie głosowej od swoich córek, które tak naprawdę traktują go małe dziecko, które powinno się im całkowicie p

Schronisko, które przetrwało - Sławek Gortych

W tamtym roku, pisząc recenzję „Schroniska, które przestało istnieć” napisałam, że wróżę Sławkowi Gortychowi naprawdę owocną karierę literacką. I myślę że się nie pomyliłam, a Gortych już wyraźnie zaznaczył swoje miejsce w literackim świecie. I na pewno jeszcze niejednokrotnie nas zachwyci i zaskoczy. Po przegenialnym debiucie, przyszedł czas na kontynuację górskiej serii i przyznam, że podchodziłam do niej już z dość dużymi oczekiwaniami. Pragnęłam, aby „Schronisko, które przetrwało” dostarczyło mi przynajmniej tyle samo dobrych literackich wrażeń, co pierwszy tom. Nie ma się jednak w tej kwestii czego obawiać, Sławek Gortych nieprzypadkowo zdobył wiele uznania za swoją debiutancką powieść, a jego druga książka tylko to potwierdza. Jego najnowsza powieść to porywająca, trzymająca w napięciu i dokładnie dopracowana historia, od której nie chce się oderwać, aż do ostatniej strony. Gortych zabiera nas w podróż nie tylko w góry, ale i po historii Karkonoszy. Tym razem bohaterem wszystkich

Fu#k up - Paulina Świst

Paulina Świst za każdym razem dostarcza czytelnikowi opowieści pełnej wrażeń i namiętności. I tym razem nie pozostawia miejsca na narzekanie. Charakterni bohaterzy, cięty język, dobry humor, a do tego trochę namiętności i sporo akcji - czego oczekiwać więcej? Tak naprawdę już od pierwszych stron autorka serwuje czytelnikom rozbrajającą scenę, kiedy główna bohaterka ląduje na SORze. Opisywane wydarzenia przyprawiają o kilka wybuchów śmiechu, jednak autorka od razu wprowadza także aurę tajemnicy i niedomówień, dzięki czemu trudno oderwać się od historii, nie poznając wcześniej wszystkich powiązań między bohaterami. Tym razem poznajemy Oliwię, która, po niefortunnym pojawieniu się na oddziale ratunkowym, spotyka pracującego tam Przemka, jej zmorę z przeszłości. Chociaż mężczyzna nadal robi na niej spore wrażenie, kobieta nie może zapomnieć tego, jak kiedyś Przemek ją potraktował, stara się więc jak najszybciej uciec ze szpitala. Nie spodziewa się jednak, że nie było to przypadkowe spotkan