„Stacja” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jakuba Szamalka, chociaż słyszałam wcześniej dużo dobrego o jego książkach. Tym bardziej cieszę się, że pierwszą, jaką poznałam z jego dorobku, była właśnie ta najnowsza.
Akcja „Stacji” w głównej mierze rozgrywa się… na stacji. Kilkoro Amerykanów i dwoje Rosjan wyruszyli na kilkumiesiaczną misje w kosmos. To miała być misja, jak wiele innych przed nią. Ale tak naprawdę już od samego początku pojawiają się komplikacje. Kiedy w odczytach pojawia się informacja o rosnącym stężeniu amoniaku, nerwowość i brak zaufania zaczyna się rozrastać w członkach załogi. Lucy Poplasky, dowodząca ekspedycją, będzie musiała odkryć, co lub kto stoi za rozprzestrzenianiem amoniaku, balansując na granicy przepisów i moralności.
Już od pierwszych stron ta opowieść przyciąga i zatrzymuje uwagę czytelnika tak, że trudno rozstać się z lekturą na dłużej. Oczywiście oprócz samych rozdziałów pokazujących nam życie załogi na stacji, mamy także historię z perspektywy kontrolerów i innych ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i przebieg misji, ale także dostajemy opowieść o mężu Lucy. Dzięki temu przedstawiony zostaje czytelnikowi pełen obraz sytuacji, przebieg wielu wydarzeń.
Szamałek powoli buduje napięcie podczas obserwowania poczynań załogi, I chociaż przed startem każdy z uczestników ekspedycji przeszedł długie miesiące szkoleń i wystawiany był na przeróżne czynniki, które miały potwierdzić zasadność jego obecności na stacji, trudno zapanować nad psychiką w stu procentach. W pewnym momencie każdemu mogą puścić nerwy, każdy może poczuć się do tego stopnia przytłoczony czy wystraszony, że może posunąć się do ostatecznych kroków. Szczególnie kiedy ma się poczucie, że nikt nie jest w stanie przyjść im z pomocą.
Przyznam, że nieco zawiodła mnie sama końcówka, rozwiązanie zagadki. Być może „zawiodła” to zbyt duże słowo, niemniej spodziewałam się jednak czegoś innego. Oczywiście, nie mogę powiedzieć, żeby na tych ostatnich stronach zabrakło emocji, absolutnie, tak naprawdę do samego końca czytelnik jest trzymany w napięciu i ostatecznie samo zakończenie może nieco zaskoczyć. Niemniej, sama podczas czytania stworzyłam sobie oczekiwanie, co do rozwiązania zagadki, przez co ostatecznie liczyłam na coś innego.
Autor stworzył naprawdę kawał dobrej historii, zdecydowanie jest to coś niecodziennego. Mimo że rzecz dzieje się w kosmosie, a my obserwujemy poczynania astronautów, nie obawiajcie się - nawet jeśli pojawiają się jakieś techniczne, naukowe zwroty, wszystko jest napisane tak zgrabnie, że nie ma się podczas czytania poczucie obciążenia czy niezrozumienia niektórych wątków. To na pewno też duży plus tej historii - czyta się ją zaskakująco lekko.
„Stacja” to na pewno książka, na którą warto zwrócić uwagę. Dopracowana, wciągająca, z ciekawą zagadką i wieloma emocjami. Czy ta historia mogła wydarzyć się naprawdę? Pewnie tak. Z pewnością jest to także dobry materiał na film!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.
Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl
Komentarze
Prześlij komentarz