Ostatnio w świecie literatury młodzieżowej pojawia się coraz więcej wartościowych i potrzebnych książek, z których bohaterami młodzi, szukający samych siebie, mogą się identyfikować i odnajdować w nich swego rodzaju wsparcie. „Nigdy nie będziesz szło samo” wydało mi się tym bardziej ciekawsze, że osadzone w polskich realiach, a dokładniej na bliskim mi Śląsku. I mimo że jest to pozycja, która porusza mnóstwo ważnych tematów, mnie nieco rozczarowała. Historia opowiada o kilku młodych ludziach, który znaleźli się na krawędzi swojego życia. Katuchna wkracza w życie dorosłych, poznając starszych od siebie i nieco bardziej zaznajomionych z wszelkimi używkami przyjaciół. Sobaka pragnie poznać nowe osoby, ale tak naprawdę żyje zupełnie zamknięty w swojej głowie. Bogna rozmyśla nad tym, w jak najłagodniejszy sposób przekazać rodzicom, że nie czuje się dobrze we własnym ciele. Melody stara się trzymać w ryzach życie swoje i swoich przyjaciół. A Łanieczka próbuje jak najlepiej wykorzystać to, co