Przejdź do głównej zawartości

To nie może się udać - Abby Jimenez




Nie ma co ukrywać, że Abby Jimenez jest moją jedną z ulubionych autorek romansów, której każda książka jest jeszcze lepsza od poprzedniej. Po „Życie jest zbyt krótkie” nie sądziłam, że Abby będzie w stanie mnie jeszcze zaskoczyć i że będę w stanie zachwycić się jej książką jeszcze bardziej. Ale totalnie się myliłam - „To nie może się udać” bije na głowę wszystkie poprzednie pozycje tej autorki.

Czy dwa zupełnie inne światy mogą się połączyć? Alexis Montgomery pochodzi z rodu słynnych lekarzy, którzy pielęgnują swoje nazwisko od pokoleń. Kobiecie niczego w życiu nie brakowało i żyła na naprawdę wysokim poziomie. Zupełnie inne życie prowadził Daniel Grant, który jest burmistrzem w małym miasteczku Wakan, którego mieszkańcy tworzą swoistą rodziną. Drogi Alexis i Daniel przecinają się zupełnym przypadkiem i chociaż od razu między nimi zaiskrzyło, wszystkie znaki na niebie i ziemi podpowiadają im, że ta relacja absolutnie nie ma prawa się rozwinąć. Ale czy na pewno?

Jestem pod absolutnym wrażeniem tego, w jaki sposób Jimenez kreuje postacie i w zadziwiający sposób tworzy atmosferę. Do wszystkich, nawet naprawdę epizodycznych postaci, odczuwa się silne emocje, zarówno te pozytywne, jak i skrajne negatywne. Trudno nie pokochać Daniela - jestem przekonana, że ta postać stała się „książkowym crushem” niejednej czytelniczki! Relacja między dwójką głównych bohaterów przyprawia o prawdziwe motylki w brzuchu i czytelnik pochłonięty jest do tego stopnia, że odczuwa wszystkie emocje, które towarzyszą bohaterom.

To była tez jedna z niewielu (albo nawet jedyna) książka, którą przeczytałam, a w której to kobieta jest starsza i do tego lepiej sytuowana od mężczyzny. Zazwyczaj fabuła prowadzona jest w odwrotny sposób, tym bardziej fajniej przeczytać coś świeżego. Wspomniałam tez o genialnie tworzonej przez autorkę atmosferze - właściwie już po pierwszym zdaniu kolejnego rozdziału jesteśmy w stanie odczuć, w jakim klimacie się znajdujemy i każdy z dwóch światów pochłania w takim samym stopniu. Dlatego też tak trudno się oderwać od tej historii.

Ale oprócz romansu i zachwycających postaci, dostajemy tutaj także czasem naprawdę przykrą historię. Przede wszystkim ze względu na rodziców Alexis, którzy dosłownie dyktują córce, jak ma żyć. I czasami nie potrafiłam zrozumieć głównej bohaterki i miałam ochotę nią potrząsnąć, kiedy kolejny raz przytakiwała swojemu ojcu, kiedy po raz kolejny milczała, kiedy mogła się sprzeciwić, powiedzieć co myśli i w końcu skończyć z podporządkowywaniem się, w końcu miała ponad trzydzieści lat. Niemniej, później nachodziła mnie refleksja, że rodzinne relacje nie są takie proste, że czasem trudno się sprzeciwić, niezależnie od tego, ile się ma lat. Zakorzenione podporządkowanie się i poczucie swego rodzaju długu wobec rodziców, czasami zaburza nam racjonalne spojrzenie na wydarzenia i nie pozwala nam postawić na szczęście własne, a nie innych. Dlatego mimo mojego wewnętrznego buntu, naprawdę potrafiłam zrozumieć Alexis i z całego serca kibicowałam jej, żeby w końcu znalazła w sobie siłę na postawienie na swoim.

Na szczególne uznanie zasługuje także wykreowanie całej społeczności Wakan, która żyła tak naprawdę jak jedna wielka rodzina. To było zupełne przeciwieństwo Montgomerych, w tym małym miasteczku nie było miejsca na ocenianie, pouczanie czy wytykanie każdego najmniejszego błędu. W Wakan życie płynęło zupełnie inaczej, ludzie tam, mimo wielu brakujących rzeczy, czuli się szczęśliwi i potrzebni. I to właśnie w tej rodzinie obserwujemy swoistą przemianę Alexis i rozkwitające uczucie między nią a Danielem.

„To nie może się udać” to jednocześnie zabawna, emocjonująca i wzruszająca historia, od której nie sposób się oderwać. Zdecydowanie najlepsza książka Jimenez i już nie mogę się doczekać, czym jeszcze ta autorka może zaskoczyć swoich czytelników. Jeśli jeszcze nie czytaliście jej książek, jak najszybciej powinniście to nadrobić! 


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie...