Prawie rok temu na półki księgarń trafiła książka „Po tamtej stronie chmur” Tomasz Betchera, która rozpoczynała cyk „Po tamtej stronie”. Wtedy tamta historia chwyciła mnie za serce, więc bardzo się cieszę, że w końcu mogłam poznać kontynuację losów poznanych bohaterów. „Po tamtej stronie piekła” to drugi tom trylogii i mam nadzieję, że na kończącą serię książkę nie będziemy musieli długo czekać.
Wracamy do poznawania losów Magdy i jej niesfornej siostry Wiktorii, która swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem przysporzy swoim bliskich kolejnych zmartwień i problemów. Równolegle poznajemy także dalsze losy bohaterów, zamkniętych w wojennej rzeczywistości, którzy zmagają się z wieloma dramatami. W jaki sposób przeszłość połączy się z teraźniejszością?
Tomasz Betcher po raz kolejny funduje czytelnikom pełną emocji opowieść, którą trudno odłożyć, tak wiele się w niej dzieje. Dostajemy bowiem opowieść o naprawdę wielu bohaterach, niemalże każdy rozdział przedstawia nam historię innej postaci. Wszystkie jednak przynoszą naprawdę wiele różnorodnych emocji. Muszę przyznać, że mnie najbardziej angażowały opowieści zawieszone w wojennej rzeczywistości, ze względu na ich różnorodność. Autor zagwarantował nam poznanie przeróżnych bohaterów, którzy musieli zmagać się z zupełnie innymi problemami w rzeczywistości, w której się znaleźli. Obserwujemy ich upadki, ich małe sukcesy, ich początki czegoś nowego i ostateczny koniec. To opowieści, które wywołują wiele różnych, czasem skrajnych emocji.
I właśnie te różnorodne emocje są dla mnie swoistą wizytówką powieści Betchera. Z porostu zupełnie zwyczaje historie niesamowicie angażują czytelnika, nie pozostawiając go obojętnego na opisywane przeżycia bohaterów. W „Po tamtej stronie piekła” dostajemy tych różnych historii naprawdę wiele - na szczęście nie powoduje to zamieszania, nie wprowadza chaosu. Wręcz przeciwnie, praktycznie z każdym bohaterem można się w zawrotnym tempie zżyć, podchwycić jego emocje i przeżywać razem z nim wszelkie zawirowania, z jakimi musi się zmagać.
Uwielbiam tego typu historie, gdzie przeszłość przeplata się z teraźniejszymi wydarzeniami, a Tomasz Betcher pisze je w naprawdę świetnym stylu. Przez całą książkę się dosłownie płynie, mimo że nie wszystkie opisywane sytuacje są wydarzeniami przyjemnymi. To trochę słodko-gorzkie historie, z przeróżnych momentów życia bohaterów, naładowane sporą dawką emocji. Kiedy tylko skończyłam tę część, od razu miałam ochotę poznać, co będzie dalej, jak potoczą się lody bohaterów, do których zdążyłam się przywiązać. Koniecznie sięgnijcie po tę serię i przekonajcie się sami, jak angażujące, a jednocześnie lekkie są te historie!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.
Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl
Komentarze
Prześlij komentarz