Wydawało mi się, że „Gniew” będzie bardzo ciekawą książką ze względu na opis, którym podzielił się wydawca. Wydawało mi się, że będzie to książka, która przedstawia obecne problemy naszego świata i dużo się nie pomyliłam. Dostałam naprawdę ciekawą i jednocześnie przerażającą historię.
16-letnia Lena Palmer znika bez śladu, a kilka dni później w Internecie pojawia się brutalny filmik, z dziewczyną w roli głównej, który może dawać jakąś odpowiedź, na temat losów nastolatki. Rozprzestrzeniające się wideo wywołuje w społeczeństwie wielkie poruszenie i silne emocje. Śledczy muszą nie tylko odnaleźć zaginioną dziewczynę, ale też walczyć z rosnącą falą nienawiści.
I muszę przyznać, że jest przerażająca historia z dwóch powodów. Przede wszystkim ze względu na tematykę, którą porusza, ze względu na okrucieństwo, z jakim spotkała się tak młoda dziewczyna, ale też z jakim spotykała się grupa ludzi innego pochodzenia. Jednocześnie okrucieństwa można doszukiwać się w tym, jak przerażający obraz świata przedstawia, historię świata, w którym żyjemy, który nie jest zupełnie obcy.
„Gniew” traktuje o świecie, w którym obecnie żyjemy, o świecie, w którym wszystko może być prawdą i jednocześnie wszystko może być kłamstwem. O świecie dezinformacji, fake newsów, historii, które nigdy się nie wydarzyły. Pokazuje też, jak łatwo można obecnie zmanipulować ludzi, wywołać w nich naprawdę silne emocje, które mogą prowadzić do wielu skrajnych zachowań.
Muszę jednak przyznać, że na początku było mi trudno wgryźć się w te historie. Mam wrażenie, że jest ona napisana w większości zdaniami pojedynczymi, przez co ma się poczucie takiego „strzelania zdaniami”, co odbiera płynność czytania. Nie wiem, czy wynika to z tłumaczenia, czy tak ta książka jest napisana, niemniej trzeba się początkowo przyzwyczaić. Kiedy jednak wgryzie się już w tę historię, zaczynają pochłaniać nas kolejne rozdziały, jest już dużo prościej i łatwo się w niej zatracić.
Jest to historia, która okazuje się przerażająca, która wciąga w akcję i dzieje się w niej sporo. Zmagamy się z różnymi trudnymi emocjami głównych bohaterów, ale sama historia też nam ich nie szczędzi. Tytułowy „gniew” jest obecny i wyczuwalny właściwie do samego końca.
A przy końcu będąc – uważam, że kończenie książek w ten sposób powinno być zabronione! Mam nadzieję, że kontynuacja pojawi się w niedługim czasie i szybko będziemy mogli poznać dalsze losy bohaterów. Mimo początkowych trudności myślę, że warto dać tej historii szanse!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Filia.
Komentarze
Prześlij komentarz