Diana Brzezińska przekonała mnie do siebie serią o profilerze Aleksandrze Lewisie, której rozpoczęcie było na tyle ciekawe i satysfakcjonujące, że czekam na kolejne tomy z niecierpliwości.
Tym razem Lewis i komisarz Agata Skibińska stają przed rozwiązaniem sprawy sprzed lat. Po ponad dziesięciu latach zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Szybko okazuje się, że zwłoki należą do mężczyzny, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach po wieczorze kawalerskim. Uczestnicy wyjazdu twierdzili, że nie wiedzą, co stało się z ich kolegą podczas spływu kajakowego. Jak więc wytłumaczyć niespodziewaną śmierć jednego z kolegów?
Przyznam, że od początku zainteresowała mnie sprawa kryminalna, w którą zostali wrzuceni nasi bohaterowie. Mimo że od początku wydaje się ona zupełnie oczywista, to trudno jednoznacznie udowodnić komuś winę i, razem ze śledczymi, czytelnik podejrzewa, że w tej sprawie istnieje jakieś drugie dno.
Tym razem jednak mam poczucie, że autorka szczędzi nam wydarzeń z życia bohaterów. Owszem, obserwujemy ich życie, ale jednak mam wrażenie, że nie dowiadujemy się o nich właściwie niczego nowego. Wszystkie wydarzenia toczą się wokół prowadzonego śledztwa i dostajemy jedynie kilka wzmianek. A szkoda, bo ich perypetie są niemniej ciekawe i wciąż czekam na dalszy rozwój wydarzeń z ich udziałem.
Na szczęście, jak wspomniałam, sama sprawa, którą się zajmują, jest ciekawa, więc może to wynagradzać. Interesujący pojawia się także wątek prywatnego śledztwa Lewisa, którego rozwinięcia już nie mogę się doczekać! Zawsze to pocieszające, kiedy dobiega się do końca historii i widzi napis „Ciąg dalszy nastąpi”. Mam tylko nadzieję, że nie będzie trzeba zbyt długo czekać.
„Łgarz” to ciekawa sprawa kryminalna, nieoczywiste rozwiązanie i dużo emocji, które uderzają po latach ze zdwojoną siłą. Ta seria Diany Brzezińskiej to naprawdę dobra rozrywka i bawię się na jej książkach świetnie!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Otwartym.
Komentarze
Prześlij komentarz