Nie spodziewałam się, że „Faworyci” to będzie historia, która do tego stopnia mnie zaangażuje i dosłownie zaczaruje. Czytając tę książkę, czułam, jakbym oglądała dobrze przygotowany reportaż o sportowcach, którzy poświęcą wszystko, żeby osiągnąć swój sukces. Pełna emocji opowieść, która naprawdę fascynuje.
Katarina Shaw nie miała znanego nazwiska, pieniędzy i pewnie wielu też nie wróżyło jej owocnej kariery. Miała jednak ogromną determinację i przeświadczenie, że zostanie łyżwiarką olimpijską. Trudna do opisania więź, jaka połączyła ją z Heathem Rochą, sprawiła, że mimo braków technicznych stali się potężnymi konkurentami dla innych duetów na lodzie. Trafiając pod skrzydła idolki z dzieciństwa, Kat była przekonana, że osiągnie wszystko, co sobie zaplanowała. Życie jednak bywa przewrotne.
„Faworyci” to jedna z tych książek, które dosłownie się pochłania. Zostajemy wrzuceni w świat sportowców, który często w środku jest prawdziwie toksycznym środowiskiem. Układy, sabotaże, niezdrowa rywalizacja i gotowość do wszystkiego, aby okazać się lepszym od rywali. Towarzyszymy Kat w jej opowieści, w której odkrywa wszystkie karty i pokazuje, jak udało jej się dotrzeć na szczyt, a jednocześnie jak mało potrzeba, aby z niego szybko spaść.
Historia opowiadana z perspektywy łyżwiarki przerywana jest opisem nieautoryzowanego filmu dokumentalnego dotyczącego przygody Shaw i Rocha – to właśnie dlatego Kat postanowiła zabrać głos, żeby jej historia była przekazana zgodnie z faktami. Wstawki te jednak pozwalają czytelnikowi zobaczyć pełniejszy obraz opisywanych wydarzeń, dzięki różnym perspektywom – zarówno tych przychylnych, jak i mniej przychylnych osób z otoczenia dwójki sławnych łyżwiarzy.
Jestem pod ogromnym wrażeniem kreacji wszystkich bohaterów, jacy się przewijają przez całą opowieść. Autorka zrobiła tutaj kawał fantastycznej roboty. Pewnie nie będzie dziwne, kiedy napiszę, że postać Kat w tym wszystkim okazała się dla mnie najbardziej fascynującą. Jej upór, dążenie do wyznaczonych celów, niezłomność, gotowość poświęcenia absolutnie wszystkiego, co ma dla niej jakąkolwiek wartość, żeby tylko sprostać postawionych przez samą siebie wysokich oczekiwań.
To historia, z której dosłownie wylewają się emocje. Pełno w niej bólu, nieprzepracowanych wydarzeń, zawiści, nienawiści i pełnego wyrachowania. Dużo też miłości (czasami również tej niezdrowej), determinacji, chwil szczęścia i satysfakcji. Cała historia jest istną sinusoidą wszystkich tych emocji, gdzie szczyt uniesień szybko przerywany jest bólem, zawodem czy zupełnym niezrozumieniem innych ludzi. Wszystkie te emocje odczuwamy razem z bohaterami, czujemy się sami uczestnikami wszystkich wydarzeń.
Muszę przyznać, że z zapałem poznawałam historię „Faworytów”, na tyle zaangażowana, że nawet nie wiem, kiedy książka sama się przeczytała. To był kawał naprawdę genialnej lektury i mam poczucie, że zostanie ze mną jeszcze na długo. Myślę, a przynajmniej mam szczerą nadzieję, że ta historia znajdzie ogrom fanów – bo jest tego warta!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Otwartym
Komentarze
Prześlij komentarz