Jeśli jesteście fanami nieśpiesznych książek, których zakończenia przynoszą refleksje, a wszystko to okraszone naprawdę świetnym klimatem, to „Mary Jane” zdecydowanie będzie lekturą, która Was zachwyci. Mnie urzekła ta opowieść, zabierając w podróż do szalonych lat siedemdziesiątych.
Tytułowa Mary Jane to czternastoletnia dziewczyna, której życie kręci się wokół pomagania swojej przykładnej i ułożonej matce w pracach domowych, a także śpiewaniu w chórze. Jej życie jednak zupełnie się zmienia, kiedy na czas wakacji zatrudnia się jako niania u jednej z rodzin mieszkającej w jej miasteczku. Dopiero przebywając w domu Cone'nów dostrzega, że życie i relacje z ludźmi mogą wyglądać zupełnie inaczej. Rzucona w świat seksu, dragów i muzyki zaczyna odkrywać swoją zupełnie nieznaną stronę, która zaczyna się jej podobać.
Obserwowanie Mary Jane, która powoli okrywa życie tak zupełnie inne od tego, które wiodą jej rodzice, jest naprawdę świetną przygodą. Powolna opowieść z każdą stroną wchłania nas coraz bardziej, sprawiając, że przywiązujemy się do wszystkich bohaterów, którzy zaczynają kształtować Mary Jane. Powolność rozwijania akcji nie jest jednak wadą tej opowieści, a pozwala poczuć się uczestnikiem wydarzeń, wyciągając dużo frajdy z codziennych interakcji między Mary Jane a Coneami.
Jest to opowieść, która ma szansę spodobać się wielu czytelnikom. Na pewno na duży plus działa tutaj klimat, w jakim utrzymana jest cała powieść i jest on wręcz namacalny w opisywanej historii. Lata siedemdziesiąte na pewno mają w sobie coś przyciągającego, a czytanie o młodej dziewczynie, która zostaje wrzucona w rockandrollowy świat, niesamowicie pochłania.
„Mary Jane” to przede wszystkim historia o odkrywaniu siebie i szukaniu własnego miejsca w świecie, który nie zawsze jest zrozumiały i prosty. Opowieść pokazująca, że warto postawić na swoim, zadbać o własne szczęście. Historia o niezrozumieniu, strachu przed nowym i nieznanym, o dbaniu o wizerunek w oczach innych, ale też o życiu w sposób, jaki tego chcemy, o szaleńczej miłości, otwartości na zmiany i chęci życia pełną piersią. To zderzenie dwóch skrajnych światów, które powoli mogą odkrywać się na siebie nawzajem. Ciekawe pokazanie różnic w wychowaniu i postrzeganiu rodzicielstwa, ale też sposobach na życie.
Końcówka tej historii jest świetnym podsumowaniem wydarzeń, które obserwujemy przez całą lekturę. Bardzo łatwo zapałać sympatią do Mary Jane, której kibicuje się w jej drodze do poznania innego spojrzenia na świat, zrozumienia własnych potrzeb i próbach obrania kierunku, w jakim chciałaby podążać. Jest to trochę tego typu historia, w której powoli dorastamy razem z bohaterką i czujemy się uczestnikami każdego aspektu jej życia. To była naprawdę świetna przygoda!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.
Komentarze
Prześlij komentarz