„Paderborn” jest kontynuacją świetnego „Langera” i w moim odczuciu jest to również seria Mroza, która może spodobać się nawet tym, którzy z powieściami tego autora niezbyt się polubili. To kawał naprawdę dobrej, ale brutalnej, historii.
W tej książce skupiamy się na losach prokuratora Paderborna, chociaż obok niego pojawia się oczywiście Karolina Siarkowska, a w całej sprawie nie mogło zabraknąć także Piotra Langera. Duet prokuratorów skupia się na znalezieniu Rzeźnika znad Odry, który nieprzerwanie w brutalny sposób pozbawia życia kolejne swoje ofiary, porzucając ich ciała ułożone w przeróżne figury. Oboje mają dodatkową motywację – Pader podejrzewa, że jego była żona, która sama próbowała ująć zabójcę, zniknęła, natomiast Siarka wciąż szuka sposobności do wsadzenia Piotra Langera do więzienia. Ten ostatni wydaje się zamieszany w całą sprawę.
Bardzo się cieszę, że Paderborn dostał swoją historię i mam nadzieję, że jeszcze niejedna książka w tej serii się ukaże, aby relacje między bohaterami mogły się dodatkowo rozwinąć. Jak przystało na serię, oprócz samej zagadki i pościgiem za zabójcą, dostajemy także rozbudowane tło obyczajowe i obserwujemy zawiłe relacje między bohaterami.
Cała sprawa opiera się na astrologii, więc jest to na pewno dość ciekawy i niecodzienny motyw. Niemniej wprowadzony jest tutaj naprawdę umiejętnie, a wszystkie zawiłości, którymi kieruje się nasz antagonista, są przystępnie objaśnione, tworząc dodatkową aurę tajemniczości i wzbudzając ciekawość. Jeżeli jednak chodzi o osobę, którą okazał się Rzeźnik znad Odry – domyśliłam się jej nieco wcześniej, niż bohaterowie, co pozbawiło mnie tego elementu zaskoczenia, mimo wszystko nie odebrało jednak radości z czytania.
Wspaniałe jednak było w tej historii obserwowanie potyczek tego osobliwego trójkąta. Pader – Siarka – Langer, ich przekomarzanki, wzajemne relacje i sposób zachowywania dodawał ciekawej rozrywki całej opowieści. Szczególnie przypadł mi do gustu w tej historii Piotr Langer, którego osobowość nadal w pewien sposób fascynuje. Ah, no i samo zakończenie jest na pewno zaskakujące – jestem ciekawa, w jaki sposób potoczą się losy bohaterów w kolejnych odsłonach.
Ja bawiłam się naprawdę świetnie i myślę, że zarówno „Paderborn”, jak i „Langer” to historie, które mogą spodobać się naprawdę dużej grupie odbiorców. Jeśli lubicie powieści tego autora, to na pewno chętnie wskoczycie w tę część mrozowego uniwersum, a jeśli do tej pory jednak nie było Wam po drodze z jego historiami, to te mają szansę odczarować Wam książki Remigiusza Mroza!
Komentarze
Prześlij komentarz