Książki opowiadające o życiu, które odbiega od tego, jakie przez normy społeczne uznawane jest za „normalne” czy „typowe”, zawsze bardzo mnie fascynują. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok „Kocham cię, ale wybieram ciemność”, czyli historii, w której autorka czerpiąc z własnej biografii, opowiada o kobiecie, która kwestionuje tradycyjne spojrzenie na małżeństwo, macierzyństwo i życie w ogóle.
Teoretycznie jest to opowieść Claire, która nie może uwolnić się od ogromnego smutku, nie potrafi cieszyć się życiem, które w tym momencie wiedzie i postanawia uciec, aby poszukiwać czegoś, czego brak wciąż odczuwa. Niemniej, poznajemy najpierw losy jej ojca, matki, między rozdziałami przewijają się także listy, które matka wysyłała do swojej kuzynki. Poznajemy więc obraz całej rodziny, powoli odkrywając cienie i blaski życia, które nie zawsze wygląda tak, jak sami byśmy tego chcieli.
„Kocham cię, ale wybieram ciemność” to historia pełna bólu, niezgody, trudnego dzieciństwa i jeszcze trudniejszego dorosłego życia. To próba ratowania samej siebie, poszukiwanie ulotnego szczęścia. Claire pokazuje czytelnikowi zupełnie inne spojrzenie na małżeństwo, odkrywa macierzyństwo, jednocześnie kochając swoją córkę, ale nie mogąc się nią dłużej zajmować. Opowieść traktuje o cielesności, o uczuciach, o oddzieleniu tych dwóch od siebie.
Na pewno jest to nietypowa, ale płynie z niej pewien żar, zaciętość, z jaką główna bohaterka próbuje zawalczyć o siebie, wbrew wszystkim i wszystkiemu. Autorka z nieskrywaną namiętnością opowiada o wydarzeniach, które pomagały jej odnaleźć kawałek szczęścia lub przeciwnie, wprowadzały w jeszcze większą rozpacz. Momentami napisana fragmentarycznie, czasami rozlegle opowiadająca o konkretnym wydarzeniu. Ciekawy obraz kobiety, która odrzuca wszelkie reguły, jakie próbowałaby narzucić na nią społeczeństwo i postanawia żyć tak, jak czuje, jak tego potrzebuje.
Nieco trudno wygłaszać tego typu opinie o opowieści, która wzorowana była na własnych przeżyciach autorki, niemniej mnie zabrakło w niej po prostu emocji. Oczywiście, jest to historia pełna skrajności, pełna odczuć głównej bohaterki, zmagania się ze sobą i własnymi myślami, ale wszystkie te emocje pozostają trochę zamknięte i trudno się na nie otworzyć. Mam poczucie, że była to emocjonalna opowieść, jednak mnie pozostawiła w tym aspekcie z pewną pustką.
Niemniej jest to opowieść ciekawa, pełna sprzeczności, odważna i płynąca prosto z serca, dlatego uważam, że jest historią, którą warto poznać, z którą warto polemizować, a jednoczenie próbować zrozumieć główną bohaterkę. Przekrój różnorodnych historii, które spodobają się na pewno wielu czytelników, lubujących się w tego typu literaturze.
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Czarnym
Komentarze
Prześlij komentarz