Przejdź do głównej zawartości

Powieść graficzna: Duma i uprzedzenie - Austen, Edginton, Deas



Powieści graficzne są dla mnie zbawienne, bo dzięki prostej formie mogę poznać książki, które uznawane są za klasyki literatury. Mam już za sobą kilka tego typu historii, tym razem przyszedł czas na „Dumę i uprzedzenie”, którą, jak teraz wiem, będę chciała poznać także w pełnej wersji.

Zdaję sobie sprawę z tego, jak wygląda adaptacja książki na powieść graficzną, dlatego w pełni rozumiem delikatne poczucie niedosytu, jeśli chodzi o rozwinięcie relacji między bohaterami i oczywiście nie postrzegam tego jako wadę tej adaptacji. Doceniam tę historię w formie graficznej i to, że dzięki niej na pewno chętniej sięgnę po książkę Jane Austen, wiedząc, czego mogę się spodziewać i jednocześnie rozwijając już poznaną historię.

Tę powieść czyta się płynnie, a do tego wszystkie ilustracje wyglądają naprawdę imponująco. Świetnie się bawiłam poznając tę historię i, mimo że błyskawicznie się przez nią przechodzi, zdążyłam się przywiązać do bohaterów i zaczęłam im kibicować. I zrozumiałam, dlaczego tak wielu uznaje tę książkę za ponadczasową i taką, którą każdy powinien poznać.

Myślę że jest to przede wszystkim niezła gratka dla fanów „Dumy i uprzedzenia”, ale nie tylko oni będą zadowoleni. To na pewno dobry początek dla tych, którzy - jak ja - nie mieli okazji do tej pory czytać tego dzieła. Bo dzięki niej można zapoznać się z najważniejszymi wątkami fabuły i, być może, dzięki temu sięgnąć po pierwowzór.

Bardzo się cieszę, że to już kolejny z klasyków literatury wydany w tak przyjemnej, przystępnej formie. Mam nadzieję, że powstanie ich jeszcze więcej!


Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie...