Nie ukrywam, że bardzo chętnie sięgam po książki, których akcja rozgrywa się w miejscach, które znam i do których mam niedaleko. Dlatego też chętnie sięgnęłam po „Sztuczny miód. Opowieść ze Śląska”, której akcja dzieje się w Katowicach, a na dodatek osadzona jest u schyłku PRL-u. I to była naprawdę świetna opowieść.
Historia dzieje się na przestrzeni roku, gdzie od grudnia 1980 przechodzimy do grudnia 1981 i ważnych, a jednocześnie trudnych wydarzeń w historii naszego kraju. Opowieść dotyczy dwóch kobiet, Baśki i Marylki, które są pielęgniarkami pracującymi w szpitalu. To jednak dwie zupełnie różne kobiety, mające zupełnie inne problemy rodzinne i inaczej podchodzące do życia. Obie jednak stają przed trudnymi wyborami. Jak ochronić bliskich? Gdzie odnaleźć spokój i miejsce na miłość?
„Sztuczny miód” to powolna historia zwyczajnego życia w zupełnie niezwyczajnych czasach. W czasach kiedy wszystkiego brakowało, kiedy po zwykłe produkty trzeba było odstać godziny w kolejkach, kiedy kobiety powinny usługiwać i słuchać swoich mężów, kiedy niezadowolenie z poziomu życia w obywatelach rosło i zaczęły panować nastroje, które były zwiastunem strajków. Obie bohaterki stawały przed trudnymi wyborami, musząc podejmować niełatwe decyzje, a to wszystko w obawie o swoich bliskich.
Ta książka to nie tylko ciekawie poprowadzona opowieść o dwóch kobietach i ich codziennych zmaganiach z trudną rzeczywistością, to też ciekawy obraz prawdziwej historii naszego kraju. Być może wielu z Was jeszcze pamięta tamte czasy, wielu jednak słyszało o nich jedynie z opowieści rodziców czy dziadków. Tym bardziej zachęcam sięgnąć po tę książkę, jeśli macie ochotę przekonać się, jak wyglądało normalne życie w tych trudnych latach.
Autorce udało się w świetny sposób przedstawić przekrój społeczeństwa, różne zachowania, różnorodne statusy społeczne. W tak niepozornej historii przedstawiła wiele różnych ludzkich cech, dostarczając czytelnikowi zarówno opowieść o silne rodzinnych więzów, jak i o wstydzie względem wykonywanego zawodu. To także historia o wyborach między tym, czego się pragnie, a tym co się powinno. O próbie chronienia bliskich, a jednocześnie dbaniu o własne szczęście. O miłości, zdradzie, szczęściu, niepokoju, rosnącego strachu o przyszłość.
„Sztuczny miód” to nieco sentymentalna podróż dla tych starszych i ciekawa, odkrywcza opowieść dla tych młodszych. Na pewno jednak nie brakuje w niej emocji i poczucia czytania o zupełnie prawdziwym, niepodwabionym wzlotów i upadku życiu. Nie można odmówić autorce lekkości pióra i umiejętności kreacji bohaterów. Czytało się tę powieść naprawdę fantastycznie i mam nadzieję, że znajdzie ona uznanie także i w Waszych oczach!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.
Komentarze
Prześlij komentarz