Przejdź do głównej zawartości

Wyrobisko - Małgorzata Oliwia Sobczak, Ewa Przydryga



Duety pisarskie są interesującym zjawiskiem i często wywołują wiele emocji. Byłam więc bardzo ciekawa książki „Wyrobisko”, którą napisały Małgorzata Oliwia Sobczak i Ewa Przydryga. I o ile książki tej drugiej w większości mi się podobały, tak do tej pory poznałam jedną książkę Sobczak, z lektury której nie byłam do końca zadowolona. Tym bardziej byłam ciekawa, jak wyszło pisarkom pisanie w duecie.

Co się stanie, kiedy pod ziemie zejdzie osiem osób? Lokalna stacja telewizyjna ma w planach nagranie dokumentu w kopalni soli w Wieliczce. Kiedy są już pod ziemią, niespodziewanie dochodzi do wybuchu. Chwilę później na tafli słonego jeziora znajdują zwłoki swojego kolegi. I nie dość, że wybuch doprowadził do tego, że prawdopodobnie zostali uwięzieni pod ziemią, to jeszcze muszą się mierzyć ze świadomością, że wśród nich jest zabójca. Jak sobie z tym poradzą? I czy wszyscy zdołają wyjść na powierzchnię?

Sam opis mocno mnie zachęcił do sięgnięcia po tę książkę, historia wydawała się naprawdę intrygująca. Niestety, w moim odczuciu coś nie do końca zagrało w tej opowieści i mam mocno mieszane uczucia co do niej. Jest kilka elementów, które mnie się nie podobały, a dwa z nich zaważyły na tym, że nie jestem w stanie poczuć zadowolenia z lektury.

Cała historia przedstawiana jest dwutorowo - teraźniejsze wydarzenia, które dzieją się w kopalni, przerywane są powrotami do niedalekiej przeszłości każdego z bohaterów. Przez to poznajemy namiastkę historii każdego z ośmiu bohaterów, co z każdym takim wspomnieniem pokazuje nam, że tak naprawdę każdy z nich ma „swoje za uszami” i nikt nie jest kryształowo czysty. Ten zabieg pozwala rzucić cień podejrzenia na każdego, więc niełatwo szybko odgadnąć, kto odpowiada za morderstwo. Jednak moim pierwszym zarzutem do tej historii jest to, że przedstawiani bohaterowie praktycznie się od siebie nie różnią. Oczywiście, mają odrębne historie, każdy specjalizuje się w czymś innym, niemniej musiałam się zastanawiać o kim akurat czytam i jakie dana osoba ma powiązania z innymi. Trudno było rozdzielić tych bohaterów, według mnie zostali stworzeni trochę przez kalkę, nikt się dla mnie nie wyróżniał.

Najciekawsze właściwie były wydarzenia teraźniejsze, świetnie obserwowało się ludzi zamkniętych pod ziemią, z których po kolei zaczynają wychodzić ich prawdziwe demony. Niemniej, moim drugim zarzutem do tej historii jest zupełnie nieobrazowe opisanie otoczenia. W Wieliczce miałam okazję być jeszcze w podstawówce, więc naturalnym jest, że niewiele mam wspomnień z tamtego okresu. Autorki zresztą jednak same podkreślają w posłowiu, że na potrzeby książki zmieniły nieco układ pomieszczeń pod ziemią. Ja nie byłam w stanie sobie zupełnie wyobrazić opisywanych pomieszczeń, jezior, przewyższeń, czy wspinających się ludzi po skalnej ścianie. Opisy przemierzanych korytarzy były momentalnie chaotyczne i zupełnie nieobrazowe. Przez to nie byłam w stanie do końca wczuć się w emocje bohaterów, nie mogłam wyobrazić sobie tego, co oni widzą i jakimi tunelami podążają.

Pomysł na fabułę i samo poprowadzenie zbrodni miało naprawdę wielki potencjał, ale całą radość z czytania i odkrywania kolejnych elementów układanki odebrały mi te dwie znaczące dla mnie kwestie, obok których trudno przejść obojętnie. Osobiście niełatwo mi zagłębić się w książkę i zupełnie oddać się emocjom, które towarzyszą bohaterom, kiedy nie jestem w stanie ich odróżnić od siebie, a przy tym trudno mi też wyobrazić sobie, w jakim miejscu się znajdują. Więc mimo wszystko czuję niedosyt z lektury i na pewno nie będzie to moja ulubiona historia.

Zapewne fani autorek będą świetnie się bawić na odkrywaniu przygotowanej przez nie zagadki. Mnie nie do końca tutaj wszystko zagrało, więc nie jestem w stanie jednoznacznie polecić albo zupełnie odradzić sięgania po tę książkę. Musicie zdecydować sami.


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie...