Tego typu książki są szalenie potrzebne na rynku wydawniczym, szczególnie że po książki coraz częściej sięgają młodzi ludzie. Niemniej, „Wilki się czają” to historia, która polecana może być absolutnie każdemu, niezależnie od wieku, bo poruszany w niej problem jest wciąż lekceważony, a pokazane w niej reakcje społeczeństwa i dorosłych ludzi nie są fikcją literacką, są na porządku dziennym w świecie rzeczywistym.
Nora budzi się pewnego dnia na środku pola golfowego. Nie ma na sobie bielizny, która powiewa na pobliskiej tyczce, a ona niewiele pamięta z poprzedniego wieczoru. Od swojej przyjaciółki, która przerażona zjawiła się przy dziewczynie, dowiaduje się, że z tego miejsca przed chwilą uciekło trzech chłopaków. Ta sytuacja rozpoczyna lawinę zdarzeń, które zmieniają dotychczas spokojne życie Nory.
„Wilki się czają” to historia naprawdę bolesna, a czasem wręcz wywołująca silne emocje wzburzenia, zdenerwowania i niezgody na to, co przytrafić się mogło każdej z nas. Nora, chociaż przerażona tym, co mogło się stać, a czego nie pamięta, obawia się rozdrapywać rany, denerwuje się, kiedy zaczynają wychodzić na jaw fakty, które - według niej - stawiają ją w złym świetle. Chciałaby na zawsze zapomnieć o tym wieczorze i nigdy więcej do niego nie wracać. Ale to nie jest takie proste.
Ta historia pokazuje, jak wciąż społeczeństwo reaguje na krzywdę, która spotyka wiele dziewczyn czy kobiet. Brak wsparcia, zrzucanie winy na ofiarę, bagatelizowanie problemu, „zamiatanie pod dywan” rzeczy, które mogłyby zagrozić wizerunkowi, wyciąganie z opresji „swoich” - to wszystko prowadzi do tego, że ostatecznie ofiary wychodzące z przemoc owych sytuacji nie chcą nikomu zgłaszać tych przewinień, biorą winę na siebie, popadają w lękowy stan. Ta książka opisuje historie jakich wiele. A jednak daje do myślenia.
„Wilki się czają” to historia, która może się okazać przytłaczająca dla wielu czytelników właśnie ze względu na poruszaną tematykę. Niemniej, jest to książka napisana naprawdę dobrze, przez co właściwie brnie się przez nią w zadziwiająco szybkim tempie. I właśnie dlatego mam nadzieję, że po tę książkę sięgnie wiele osób - aby zrozumieć, aby nie pozostawać obojętnym. Bo chociaż o przemocy seksualnej mówi się coraz szerzej, nadal wiele osób zamyka oczy.
Na uznanie zasługuje kreacja bohaterów - Cam i Adam Xu to postacie barwne, ale przede wszystkim wykreowane w taki sposób, że czytelnik od razu chciałby, aby otaczały go właśnie takie osoby, które bezinteresowanie zrobią wszystko, nawet wystawiając się na jawne zagrożenie, aby pomóc przyjaciółce w potrzebie.
„Wilki się czają” to opowieść o traumie, o skrywanym bólu i przerażeniu, o wstydzie, którego nie powinno się czuć, o dorosłych, którzy nie potrafią stanąć na wysokości zadania, o tym, że czasami dla wielu osób wizerunek jest ważniejszy niż wszystko inne, o trudnych relacjach rodzinnych i o wspaniałej przyjaźni. Dzięki lekkiemu piórowi autorki, trudny i bolesny temat poprowadzony jest w taki sposób, że trudno się oderwać od tej historii. I chociaż nie jest to opowieść prosta, naprawdę warto sięgnąć po tę książkę!
Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka
Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl
Komentarze
Prześlij komentarz