Przejdź do głównej zawartości

Koniec jest początkiem - Chris Whitaker



Życie pisze czasem najbardziej przerażające scenariusze. Idealnie odzwierciedla to „Koniec jest początkiem” - książka opowiadająca o życiu zwykłych ludzi, którzy w żaden sposób nie zasłużyli sobie na wszystko to, co ich spotkało. A jednak życie w żadnym stopniu nie jest sprawiedliwe.

Duchess, mimo ledwo skończonych trzynastu lat, już została prawdziwie poturbowana przez życie. Troszczy się o swojego pięcioletniego brata, starając się zapewnić mu jak najlepszą opiekę i dużo miłości, czego absolutnie nie zapewnia mu matka. Star, wychowująca dzieci samodzielnie, nie jest w stanie zatroszczyć się o siebie, a co dopiero o swoje dzieci. Na szczęście jest jeszcze Walk, policjant, silnie związany z miasteczkiem, w którym wspólnie mieszkają, a który stara się rozciągnąć nad dzieciakami swojej koleżanki z dzieciństwa swoisty parasol bezpieczeństwa. Po trzydziestu latach, Walk odbiera z więzienia swojego przyjaciela, nad którym też będzie starał się czuwać. Nie jest jednak w stanie zapobiec wydarzeniom, które na zawsze odmienią życie ich wszystkich.

Książka klasyfikowana jest jako thriller, ja skłaniałabym się bardziej ku thrillerów psychologicznemu, niemniej bliżej mi do unikania szufladkowania, a nazwałabym tę książkę po prostu smutną, może i nawet przerażającą książką o zwykłych ludziach. Jasne, pojawia się tutaj morderstwo, które właściwie jest początkiem wszystkich innych wydarzeń w książce, niemniej cała ta sprawa schodzi na dalszy plan. Właściwie czytelnikowi nie chodzi o dotarcie do prawdy, która swoją drogą może naprawdę szokować, ale skupia swoją uwagę na peryferiach ludzi, na ich dramatach, na traumach i radzeniem sobie z nimi. Śledzi poczynania bohaterów, których życie zostaje zmienione na zawsze przez jedno wydarzenie.

Nie mogę powiedzieć, żeby była to moja ulubiona książka. Nie brakuje tutaj emocji, ale to raczej powolna opowieść o dogłębnie zranionych bohaterach, którzy nie do końca potrafią poradzić sobie z wszystkim tym, co ich spotkało. „Koniec jest początkiem” wywołuje przede wszystkim mocny sprzeciw: niegodnym warunkom życia dwójki rodzeństwa, nieuzasadnionym oskarżeniom w gruncie rzeczy niewinnego człowieka, przyzwoleniu społeczeństwa na rzeczy, które nie powinny się wydarzyć, nieumiejętnego radzenia sobie z wychowaniem swoich dzieci.

Muszę też przyznać, że na początku bardzo trudno było mi się w tę historię wciągnąć - jest napisana w dość toporny sposób, który nie pomaga w płynnym przebrnięciu przez kolejne strony. Niemniej, kiedy czytelnik da się pochłonąć tej historii, ostatecznie trudno się od niej oderwać. Z zapałem, do ostatniej strony, śledzi się tę trudną drogę, jaką do przebrnięcia będzie miała nie tylko dwójka rodzeństwa, ale także wychodzący z więzienia Vincent, a przede wszystkim uwikłany w nie swoje problemy Walk.

Tak, jak wspomniałam, nie będzie to moja ulubiona książka, ale absolutnie nie uważam ją za złą. Na uwadze warto mieć tez fakt, że ładunek emocjonalny, która ta historia mimo wszystko ze sobą niesie, może okazać się nieco przytłaczający, niemniej, polecam sprawdzić czy ta historia przypadnie Wam do gustu - polecam jednak podejść do niej bez oczekiwań, szczególnie tych względem przypisanej kategorii „thriller”.


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie...