Przejdź do głównej zawartości

Moc manifestowania - Jordanna Levin




Przyznaję wprost: kiedy otrzymałam propozycje recenzji tej książki i zobaczyłam słowo „manifestacja”, trochę pobłażliwie się uśmiechnęłam i nie byłam zbyt pozytywnie nastawiona. Przeczytałam jednak jej opis i stwierdziłam, że dam jej i sobie szansę. I muszę przyznać, że był to strzał w dziesiątkę!

Już w samym wprowadzeniu autorka rozwodzi się nad fatalnym skojarzeniem, jakie większość ludzi ma ze słowem „manifestacja”. Muszę jednak przyznać, że Jordanna Levin z powodzeniem odczarowuje to złe wrażenie i przekonuje, że nie ma co się uśmiechać pod nosem, a pora wziąć swoje życie we własne ręce, a nie jedynie narzekać i czekać na cud. Prowadzi nas przez książkę w dwóch częściach, teoretycznej i praktycznej. Nie szczędzi też historii osobistych, dzięki którym pokazuje, jak wyszła z dołka, kiedy świadomie i z zachowaniem pewnych zasad zaczęła manifestować. Od małych rzeczy, do tych naprawdę sporych!

To naprawdę prosty, napisany przystępnym językiem poradnik, dzięki któremu naprawdę można zrozumieć zasady manifestacji i na poważnie zacząć przyciągać do siebie tylko te pozytywne rzeczy. Autorka pisze z takim zapałem i tak bardzo czuć od niej pozytywną energię, że nie sposób odpędzić się od uczucia chęci spróbowania manifestacji, chociażby najdrobniejsze rzeczy, małej przyjemności.

Muszę przyznać, że oprócz naprawdę prostego i lekko napisanego poradnika o tym, od czego zacząć i w jaki sposób nastroić się na manifestowanie, dostajemy także swego rodzaju poradnik pozytywnego myślenia i zmiany nastawienia. Przyznam, że dawno już żaden poradnik nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia. Jordanna Levin pokazuje, jak drobne zmiany w naszym zachowaniu mogą wpłynąć na przyciągniecie do siebie samych dobrych rzeczy, ale też właśnie na nasze nastawienie do życia i ludzi, na odkrycie w sobie nowych pokładów energii do działania.

W książce oczywiście nie brakuje praktycznych ćwiczeń z pełnym wyjaśnieniem, jak prawidłowo je wykonać i w jaki sposób mają się nam one przysłużyć. Jest to poradnik, do którego na pewno warto wracać i przypominać sobie niektóre kwestie, ale co najważniejsze, ta książka na prawdę daje przysłowiowego „kopa do działania”. Dzięki temu, ze autorka, często w humorystyczny sposób, dzieli się z czytelnikiem swoimi osobistymi przeżyciami, wydaje się „być bliżej”, jakby rozmawiało się z dobrym znajomym i wszystkie proponowane zmiany wydają się możliwe do wprowadzenia w naszym życiu.

Naprawdę zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Albo jeśli chcecie poznać tajniki tej odkrytej może nieco złą sławą manifestacji, albo jeśli odczuwacie potrzebę zmian, jeśli brakuje Wam w życiu nieco więcej optymizmu i pozytywnego myślenia. Biję się w pierś za wszelkie podśmiewanie się z tego słowa i samego manifestowano, i jestem naprawdę szczęśliwa, że nie przegapiłam poznania tak wartościowej treści!



Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem Buchmann

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie

Niewiedza, Tożsamość, Nieśmiertelność, Spotkanie - Milan Kundera

Do tej pory nie miałam okazji spotkać się z literaturą Milana Kundery. Na szczęście z pomocą przyszło Wydawnictwo W.A.B., które wypuściło nowe wydania jego książek. Dzięki temu miałam okazję poznać cztery z jego powieści, nieco różne, ale dające pole rozważań. Niewiedza W tej książce znajdujemy historię Ireny i Josefa, którzy po wielu latach emigracji postanawiają wrócić do swojej ojczyzny. Szybko jednak okazuje się, że dwadzieścia lat to szmat czasu, a zmiany, które dokonały się zarówno w naszych bohaterach, jak i ich przyjaciołach, rodzinie i samej ojczyźnie, mogą okazać się zupełnie nie do przeskoczenia. „Niewiedza” to opowieść, w której losy tej dwójki splatają się i chociaż wydaje się, że łączy ich jedynie fakt przebywania poza krajem, to jednak okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego. Autor przeplata ich historie, w ciekawy sposób łączy ich życia ze sobą, a jednocześnie pokazuje, jak jedna decyzja może odmienić wszystko to, co do tej pory wydawało nam się bliskie i znajome.

Nieznośna lekkość bytu - Milan Kundera

„Nieznośna lekkość bytu” to zdecydowanie najpopularniejsza książka czeskiego pisarza, która w moich planach czytelniczych widniała już od bardzo długiego czasu. Korzystając ze wznowienia w nowym wydaniu tej powieści, mogłam w końcu sięgnąć po tę historię i poznać przyczyny jej popularności. Milan Kundera w charakterystyczny dla siebie sposób rozprawia się z ludzkimi słabościami, rozwodzi się nad przypadkowością naszego życia, a robi to w naprawdę ciekawy pisarsko sposób. W tej opowieści kręcimy się wokół życia Teresy i Tomasza, a zahaczamy także o życie kilku innych postaci. Nie brakuje w tej historii typowych dla Kundery wtrąceń i rozważań, które dopełniają całości. Sposób, w jaki Kundera przeplata życia bohaterów, znajdując w nich miejsca dla własnych, filozoficznych rozważań, jest naprawdę niesamowity. Z pozoru chaotyczne rozdziały zaczynają tworzyć większą całość, w której nietrudno doszukać się głębi i dopiero w momencie przewrócenia ostatniej strony dostajemy pełen obraz, który m