Sięganie po książki przeznaczone dla młodzieży stało się dla mnie swego rodzaju ucieczką. Tego typu literatura przynosi mi zawsze wiele radości, przenosi nieco w czas, kiedy chodziło się do szkoły i kiedy wiele ówczesnych problemów teraz wydawałoby się jedynie drobną nieprzyjemnością. Tego typu książki mają swój niepowtarzalny klimat, który pozwala totalnie zachłysnąć się życiem głównego bohatera i wczuć we wszystko to, co on odczuwa. I tak tez było z „Potężną dawką Allison Tandy”, gdzie tak naprawdę od pierwszej strony pokochałam głównego bohatera i nie mogłam się od tej książki oderwać. Poznajemy Cama, kiedy wybiera się na zabieg na kolano po doznanej kontuzji. Chłopak dostaje leki przeciwbólowe, których skutkiem ubocznym mogą być halucynację. I właśnie to mu się przytrafia. Po zażyciu leków, Cam ma okazje porozmawiać ze swoją było dziewczyną... która po wypadku jest w szpitalu i pozostaje w śpiączce. Już pierwszy rozdział wprowadza czytelnika w lekką i pełną humoru opowieść, która o