Pióro Mhairi McFarlane poznałam przy okazji premiery „Miłości na później”, która zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie. Nie mogłam więc odmówić sobie sięgnięcia po kolejną powieść tej autorki i muszę przyznać, że historia zawarta w „Nie zapomnij o mnie” spodobała mi się nawet bardziej, niż jej poprzednia książka.
Poznajemy Georgine Horspool w momencie, kiedy jej życie zaczyna się trochę walić. Z zupełnie nie swojej winy zostaje zwolniona z pracy, po czym przyłapuje swojego partnera w łóżku z inną kobietą. Georgina jednak wykazuje się ogromną siłą. Po pierwszym szoku godzi się ze swoim położeniem, a kilka dni później dostaję nową pracę. Kolejna fala emocji uderza w kobietę, kiedy okazuje się, że jej szefem jest jej dawna i pierwsza miłość, która... jej nie pamięta. Z jakimi jeszcze emocjami będzie musiała mierzyć się Georgina?
„Nie zapomnij o mnie” to dość powolna historia, w której z pozoru nie dzieje się zbyt wiele, ale niesie za sobą naprawdę spory ładunek emocjonalny. Powieść jest napisana w lekki i zabawny sposób, przez co z przyjemnością się przez nią przechodzi, nie chcąc nawet jej odkładać. Niemniej wiele sytuacji, nawet z pozoru zwyczajnych, zawiera w sobie sporo przykrych emocji.
Przede wszystkim przewija się tutaj temat swego rodzaju wykorzystywania w pracy, potraktowania kogoś jak zwykłego balastu, byleby tylko zachować swoje własne nazwisko i stanowisko. I chociaż wydawać by się mogło, że skoro opowieść zaczyna się od tak przykrego wydarzenia, dalej będzie już tylko lepiej - nic bardziej mylnego. Razem z bohaterką czytelnik mierzy się ze zdradą i odkryciem, że wszyscy bliscy wcześniej ostrzegali ją przez mężczyzną, wskazując wszystkie jego niepoprawne, wzbudzające czujność zachowania, a ona zupełnie tego nie dostrzegała. I chociaż przez kilka pierwszych chwil Georgine czuje się naprawdę okropnie (w końcu kto by się tak nie czuł, nakrywając swojego chłopaka w łóżku z inną?), szybko jednak zaczyna dostrzegać plusy takiego obrotu spraw.
Jedną z bardziej przykrych i wypływających powoli kwestii jest tutaj relacja rodzinna. Georgine musi mierzyć się z dość toksycznymi ludźmi - siostrą (która, mimo szczerych intencji, widzi w niej tylko rozkapryszanie i nieumiejętność odpowiedniego, według niej, zachowania), matką (która ulega wpływom swojego partnera i nie potrafi postawić na swoim i zawalczyć także o honor swoich dzieci) i w końcu z ojczymem (najgorszym z całej trójki), który przy każdej okazji podburza jej pewność siebie i wytyka tylko coraz więcej błędów. Starcia Georginy z jej ojczymem czytało się naprawdę trudno, walcząc z wieloma emocjami.
„Nie zapomnij o mnie” to taka słodko-gorzka opowieść. Napisana lekko i z humorem, niejednokrotnie można się uśmiechnąć podczas jej czytania, ale po lekturze przychodzi chwila refleksji i dociera do czytelnika, jak wiele przykrych sytuacji spotkało główną bohaterkę. I mimo wielu niepowodzeń, kibicuje się jej z całego serca, a ona z podniesioną głową znosi naprawdę wiele. To trochę taka historia, która daje nadzieję, że mimo czasem beznadziejnego splotu różnych wydarzeń, człowiek jest w stanie przezwyciężyć wiele przeciwności i dalej przeć do przodu. Ja jestem naprawdę zadowolona z lektury i Wam polecam ją z całego serca!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza
Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl
Komentarze
Prześlij komentarz