Przejdź do głównej zawartości

Sztuka spokojnego życia - Shunmyo Masuno



Ostatnio nieco mniej sięgałam po poradniki, ale książka Shunmyo Masuno to tego typu zbiór wskazówek, o które jakoś specjalnie nie prosiłam, ale zdecydowanie ich potrzebowałam. I jestem przekonana, że niejednokrotnie będę wracać jeszcze do tych wszystkich mądrości.

„Sztuka spokojnego życia” to, jak wskazuje podtytuł, 48 wskazówek, jak pozbyć się lęku i obaw. 48 krótkich rozdziałów zawierających pewne wskazówki, lekcje, dotyczące tego, w jaki sposób odprężyć się, cieszyć się życiem i być tą lepszą wersją siebie. Oparte na praktykach zen wskazówki okazują się naprawdę proste, przydatne i tak naprawdę nie wymagające od nas większych nakładów energii. Spokojne życie, jak się okazuje, nie jest tak naprawdę specjalnie trudną sztuką, a stosując się do praktyk przytoczonych przez Shunmyo Masuno, możemy naprawdę cieszyć się swoim życiem.

Konstrukcja książki pozwala na czytanie jej na różne sposoby; możemy przeczytać wszystko na raz, ale możemy pozwolić sobie na jeden rozdział dziennie. Co ważne, można do niej wracać nieważne w jakim momencie, nie ważne na którą stronę, a i tak za każdym razem dostaniemy ciekawą, prostą wskazówkę, jak nieco ulepszyć swoje życie. 

Same wskazówki w żaden sposób nie są infantylne, nie są odklejone od rzeczywistości i absolutnie nie wymagają od człowieka specjalnych nakładów energii czy wychodzenia ze swojej tzw. „strefy komfortu”, aby zacząć je praktykować. To naprawdę drobne rzeczy, o których czasem może nawet nie myślimy, nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele spokoju może przynieść nam tak zupełnie drobna rzecz. Jeżeli macie tendencje do zamartwiania się, do zbytniego analizowania i obmyślania wszelkich sytuacji, jeżeli często popadacie w przygnębienie - myślę że spokojnie odnajdziecie w tej książce fragmenty, które Was w jakiś sposób wesprą. 

Mój egzemplarz książki wręcz roi się od podkreśleń i znaczników, a mądrości płynące z jej kartek okazały się dla mnie naprawdę pomocne. Szczególnie kilka z nich okazały się dla mnie swego rodzaju wsparciem w obecnym momencie życia, a to prawdopodobnie najlepsza recenzja - książka zdecydowanie spełniła swoją funkcję i cieszę się, że trafiła w moje ręce. To na pewno będzie jedna z tych książek, do których naprawdę będę chciała wracać, chociażby po to, aby przeczytać jeden rozdział, aby odnaleźć namiastkę wsparcia. 

Trudno rozwodzić się nad tą książką jakoś specjalnie dłużej, bo musiałabym zacząć zdradzać jej treść, a tego robić nie chcę. Po prostu musicie ją przeczytać, poznać, zrozumieć i zacząć praktykować wszelkie wskazówki. Z czystym sercem mogę Wam polecić, być może dla kogoś z Was ta książka okaże się równie pomocna, co dla mnie. Myślę że każdy może odnaleźć w niej przynajmniej kilka pomocnych wskazówek, które zaprowadzą Was do spokojnego życia. 


Książka przeczytana dzięki współpracy z Grupą Wydawniczą Foksal

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie...