Po książki Pauliny Świst od jakiegoś czasu sięgam już w ciemno. Doskonale wiem, czego się spodziewać i dokładnie to dostaję. I tym razem Świst nie zawodzi, a po przeczytaniu czytelnik może czuć się rozczarowany jedynie tym, że historia tak szybko się skończyła.
„Anyway” to luźna kontynuacja „Fightera”, ale spokojnie możecie sięgać po oba tomy niezależnie. Tym razem poznajemy postać Igi, która zmuszona zostawić swoje dotychczasowe życie, przenosi się do Warszawy. Dzięki dawnym znajomościom na kobietę praktycznie czeka już praca - musi tylko spotkać się z ostatnim z trzech właścicieli kancelarii. Niestety, przypadkowe spotkanie Igi i Krisa nie należy do najlepszego rozpoczęcia relacji pracownica-szef.
Świst nie zawodzi i po raz kolejny dostarcza czytelnikowi rozrywkę. Chciałabym napisać, że jest to rozrywka na długie wieczory, ale wierzcie mi, kiedy usiądziecie z tą książką w ręku, nie wstaniecie, dopóki nie przeczytacie całości. Błyskawicznie przewraca się kolejne strony, a akcja już od samego początku nabiera odpowiedniego tempa. Nie można też autorce odmówić lekkiego pióra.
Szczególnie cenię sobie w książkach Świst sposób, w jaki kreuje kobiece postacie. Za każdym razem jest to silna, bezpośrednia, wiedząca czego chce od życia kobieta, która jeśli czegoś chce - nie cofnie się przed niczym. Ale te postacie zazwyczaj nie przekraczają cienkiej granicy bezczelności, a potrafią także okazać dużo uczucia. Jasne, bohaterki książek Świst są do siebie bardzo podobne, ale dla mnie nie jest to wadą, a jedynie potwierdzeniem, że to właśnie o takich bohaterkach autorka chce pisać. A czytelniczy czytać.
„Anyway” to książka, w której znajdziecie totalnie rozpalające sceny, dreszczyk emocji, dużo poczucia humoru i zagadkę do rozwiązania! Potrafi rozbawić i zaciekawić, a pewnym jest, że można spędzić z tą historią naprawdę przyjemny wieczór. Dlatego jeżeli potrzebujecie totalnego resetu, oderwania od rzeczywistości, to właśnie jest to pozycja idealna! „Anyway” spodobało mi się nawet bardziej, niż wspomniany już „Fighter”. Teraz nie pozostaje już nic innego, jak czekać na kolejne książki autorki.
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza
Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl
Komentarze
Prześlij komentarz