Przejdź do głównej zawartości

Ostatni rok lekkiego życia - Michał Kempa



Widząc w zapowiedziach książkę Michała Kempy, od razu wiedziałam, że prędzej czy później po nią sięgnę. Byłam jej totalnie ciekawa, bo tak naprawdę trudno było stwierdzić, czego można się po niej spodziewać. Niemniej, oczekiwałam przyjemnej lektury i dokładnie to dostałam, naprawdę bawiłam się na niej świetnie!

O czym jest „Ostatni rok lekkiego życia”? No cóż, o wszystkim i o niczym, ale przede wszystkim o Michale Kempie. Autor przeprowadza nas przez wszystkie mniej lub bardziej błahe wydarzenia, które mu się przytrafiły w ciągu „pandemicznego” roku i robi to w naprawdę ciekawy, zabawny sposób. Trudno zliczyć momenty w tej książce, podczas których można się szczerze uśmiechnąć, a jej humor i lekkość osładzają niektóre całkiem gorzkie momenty.

Styl, w jaki napisana jest ta książka, był dla mnie wręcz rozczulający! Już właściwie sam ten styl urzeka, a potem dochodzi do tego zadowolenie całą treścią i dostajemy naprawdę przyjemną lekturę, przez którą się płynie i właściwie chcemy tylko więcej i więcej. W całej historii autor postanawia zwracać się do trzech odbiorców: nas (czytelników), do swojego wydawcy (Pana Maćka), a także do Dashy (aktorki). Mnie osobiście totalnie kupiły mnie fragmenty kierowane do Pana Maćka, co przypominało nieco rozmowę między tą dwójką, której się gdzieś przypadkiem przysłuchujemy. 

Michał Kempa zabiera nas w małą podróż w czasie, bo mimo że opowieść snuje się w niedalekiej przeszłości, to jednak fragmentami przypomina nam o wydarzeniach naprawdę odległych. I jest to naprawę przyjemna podróż, która może wywoływać małą nostalgię. Jednocześnie wszystkie te opowieści wydają się bliskie każdemu czytelnikowi - teoretycznie Kempa opowiada o sobie, swoich przeżyciach i swojej rodzinie, a wydaje się, jakby czytało się o sobie samym. 

Jest poważnie, jest trochę polityki, są zawiłości, są rzeczy przykre i denerwujące, ale naprawdę nie brakuje w tym wszystkim radości, uśmiechu i tej lekkości. Zabiegiem, który dodaje w tej książce pewnego smaczku, są fragmenty, które rozbudzają w czytelniku ciekawość, a potem... dostajemy przekreślone grubą czarną linią linijki tekstu, którego nie jesteśmy w stanie rozszyfrować. 

O niczym i o wszystkim jednocześnie, zabawnie i poważnie. Ja jestem kupiona i naprawdę z całego serca Wam polecam tę książkę - niech będzie ona dla Was taką samą odskocznią, oderwaniem, totalnym „comfort reading book”. 



Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Śmierć między wierszami – Alice Slater

Wydawało mi się, że „Śmierć między wierszami” będzie prawdziwie emocjonującą lekturą, od której nie będę się mogła oderwać. I chociaż to interesująca historia, to mam wobec niej bardzo mieszane uczucia – przygotowałam się na duszny, emocjonalny thriller, a ten klimat nie do końca utrzymuje się przez całą opowieść. Brogan, do której przylgnęło przezwisko pluskwa, jest znudzoną i raczej aspołeczną księgarką z ogromnym zamiłowaniem do książek z gatunku true crime . Pracę w księgarni wykorzystuje do tego, żeby tworzyć swój wymarzony dział i móc czytać historię fascynujących ją seryjnych morderców. Kiedy do obsługi księgarni dołącza charyzmatyczna Laurą, Pluskwa odnajduje w niej swoją bratnią duszę. Problem w tym, że to poczucie jest jednostronne, a nowa koleżanka z pracy wydaje się jej unikać. Kiedy Brogan przypadkiem dowiaduje się, że mam Laury padła ofiarą seryjnego mordercy, wpada w niezdrowe zainteresowanie... Historia poprowadzona jest z perspektyw dwóch naszych głównych bohaterek...