Jest rok 1947, a Lindnerowie nie przestają tęsknić za Lwowem, a los ich nie oszczędza. Rodzinie przyjdzie pożegnać Mariannę i trudno będzie im odnaleźć się w rzeczywistości. Lidka próbuje poradzić sobie z tęsknotą do Oresta, a ten rozdarty jest miedzy uczuciem do żony, a do Ukrainy. Wszyscy bohaterowie będą musieli mierzyć się z problemami, tęsknotami i odkrywaniem radości w drobnostkach.
Opowieść w „Trudnej radości” jest dokładnie o tym, na co wskazuje tytuł. Te drobne radości, które odnajdują bohaterowie w powojennej rzeczywistości, okraszone są wieloma trudnościami: tęsknotą, walką z odnajdywaniem siebie i zrozumienia świata, w którym przyszło im żyć. Wojna nie daje o sobie zapomnieć, a życie przestaje przypominać to, które pamięta się z poprzednich lat. Trudno się cieszyć z drobnych rzeczy, a jednocześnie bardzo mocno ciągnie bohaterów do tego, aby tę radość odnajdywać i próbować przełamać ciągnący się smutek i strach.
To zupełnie prosta opowieść o ludziach, którzy próbują odnaleźć siebie. Ale ta prostota jednak sprawia, że historia ta staje się wyjątkowa, a zarazem też uniwersalna. Bo w głównej mierze chodzi tutaj o uczucia, o odnajdywanie siebie i o trudne wybory, które często zmuszają człowieka do życia na krawędzi. W tym przypadku krawędzi radości, skłaniając do wyboru pomiędzy radością z narodzin nowego życia, a ogromnym smutkiem z pożegnania innego, pomiędzy miłością do żony, a do ojczyzny, pomiędzy walką o życia własne, a innego człowieka.
Mimo dość trudnego ładunku emocjonalnego, który autorka nam serwuje, jest to historia, przez którą dosłownie się płynie. Lekkość opisywania wydarzeń jest naprawdę odczuwalna. A do tego świetnie wykreowany klimat tego powojennego życia i ciekawie oddane wszystkie troski, które towarzyszyły bohaterom. Jest to literatura obyczajowa, którą po prostu chce się czytać.
Praktycznie nie ma się nad czym więcej rozwodzić nad tą książką, to dobra historia, w której główną rolę grają różnorakie uczucia - zupełnie jak w prawdziwym życiu. Śmiało możecie po tę książkę sięgać, nawet bez znajomości poprzednich, a myślę że dacie się porwać tej historii dokładnie tak samo, jak ja!
Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka
Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl
Komentarze
Prześlij komentarz