Przejdź do głównej zawartości

Długo i szczęśliwie - Alison Cochrun


Czy możliwe jest, by żyć długo i szczęśliwie? Czy można odnaleźć prawdziwą miłość w zwykłym programie telewizyjnym? Czy osoba poznana na planie reality show może okazać się dokładnie tą, której szukaliśmy przez całe życie? Bohaterowie „Długo i szczęśliwie” Alison Cochrun udowadniają, że wszystko jest możliwe!

Dev pracuje jako producent popularnego randkowego programu „Długo i szczęśliwie”, którego nowym głównym bohaterem zostaje Charlie, skompromitowany geniusz branży technologicznej. Charlie boryka się z wieloma problemami, które zdecydowanie nie pomagają mu w korzystnym wypadaniu przed kamerami. Dev staje na głowie, żeby rozluźnić nowego księcia programu i pomóc mu w odnalezieniu prawdziwej miłości. Nic jednak, podczas kręcenia tego sezonu programu, nie będzie takie, jak zwykle, a wszystkie sprawy naprawdę się skomplikują. 

To była totalnie przeurocza historia romansu jak z prawdziwego filmu. Zaczyna się niewinnie, chociaż tak naprawdę już od samego początku można wyczuć ogromne iskry między głównymi bohaterami, a obserwowanie rozwijania ich relacji przynosi naprawdę wiele uśmiechu i emocji, które chwytają za serce. Obydwaj bohaterowie od początku zaskarbili sobie moją sympatię, z wielkim entuzjazmem podchodziłam do kolejnych rozdziałów, obserwując ich potyczki. Mimo swojej słodkości, nie jest to historia zupełnie przesłodzona, absolutnie nie odrzuca nadmiarem żadnych emocji, a wszystko jest tutaj całkowicie wypośrodkowane - dostajemy dużo uczucia, wiele radości, ale także kłótnie, przykrości i złamane serca. 

Niesamowicie podobał mi się motyw osadzenia bohaterów w sytuacji kręcenia reality show, to naprawdę ciekawy pomysł na fabułę. Sama lubię czasem obejrzeć tego typu programy telewizyjne, tym bardziej odnalazłam się w rzeczywistości bohaterów. Ta historia jednak pokazuje nieco więcej - jak bardzo telewizja zakłamuje przedstawianie teoretycznie rzeczywistego życia, jak mocno producenci manipulują uczestnikami programów, scenariuszem i nakręconym materiałem. Pokazuje także, że udział w takim programie może wyrządzić naprawdę wiele krzywd i trzeba być niemalże niezłomnym psychicznie, aby być gotowym naprawdę na wszystko. Ciekawa odpowiedź na mnożące się tego typu programy w telewizji rozrywkowej.

Historia w „Długo i szczęśliwie” ukazuje także, a może i przede wszystkim, długą drogę, jaką pokonują bohaterowie, żeby odnaleźć i zrozumieć siebie. Żeby zaakceptować swoje prawdziwe uczucia i pragnienia. Tak naprawdę każda z postaci zmaga się ze swoimi problemami, nieprzerobionymi do końca traumami z przeszłości. To historia o tym, że każdy, niezależnie od pochodzenia, orientacji czy wierzeń, zasługuje na to, żeby kochać i być kochanym. Być kochanym za to, jakim się jest, z wszystkimi swoimi zaletami i wadami, radościami i smutkami, wzlotami i upadkami. To także wyjście ze strefy wstydu, obejmującą różne przypadłości, choroby czy zaburzenia, które dotykają ludzi bez względu na wszystko.

To taka historia, która jednocześnie chwyta za serce, wywołuje śmiech i może i łzy, a jednocześnie niesie za sobą jakąś cenną lekcję, którą warto wziąć do siebie. Ja jetem naprawdę zauroczona historią Deva i Charliego, mimo że czasami miałam ochotę nimi potrząsnąć, skłonić do rozmowy czy innych zachowań, ale nawet to w tej książce było świetne - że ci bohaterowie byli zupełnie prawdziwi i naturalni, popełniali błędy, nie potrafili ze sobą szczerze porozmawiać, uciekali i chowali się, próbowali swoim cierpieniem zwrócić komuś radość. Zupełnie ludzcy bohaterowie, osadzeni w całkiem zwariowanej scenerii.

Totalnie Wam tę książkę polecam - to zarówno lekka i przyjemna historia, która może nieco bardziej Was chwycić za serce i wywołać dużo różnych emocji. Ale na pewno będziecie się przy niej dobrze bawić i nie pożałujecie czasu spędzonego na czytaniu jej! 


Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Śmierć między wierszami – Alice Slater

Wydawało mi się, że „Śmierć między wierszami” będzie prawdziwie emocjonującą lekturą, od której nie będę się mogła oderwać. I chociaż to interesująca historia, to mam wobec niej bardzo mieszane uczucia – przygotowałam się na duszny, emocjonalny thriller, a ten klimat nie do końca utrzymuje się przez całą opowieść. Brogan, do której przylgnęło przezwisko pluskwa, jest znudzoną i raczej aspołeczną księgarką z ogromnym zamiłowaniem do książek z gatunku true crime . Pracę w księgarni wykorzystuje do tego, żeby tworzyć swój wymarzony dział i móc czytać historię fascynujących ją seryjnych morderców. Kiedy do obsługi księgarni dołącza charyzmatyczna Laurą, Pluskwa odnajduje w niej swoją bratnią duszę. Problem w tym, że to poczucie jest jednostronne, a nowa koleżanka z pracy wydaje się jej unikać. Kiedy Brogan przypadkiem dowiaduje się, że mam Laury padła ofiarą seryjnego mordercy, wpada w niezdrowe zainteresowanie... Historia poprowadzona jest z perspektyw dwóch naszych głównych bohaterek...