Przejdź do głównej zawartości

Twój uśmiech - Ilona Gołębiewska


Ilona Gołębiewska po raz kolejny zabiera czytelnika w podróż z bohaterami, którzy mierzą się z codziennością, z życiowymi problemami, które często spadają na nich całkowicie niespodziewanie. Śmiało mogę nazwać Gołębiewską specjalistką od historii zupełnie zwyczajnych, które mimo to są naprawdę piękne! 

Lena jest samotną matką, a życie coraz częściej płata je figle. Problemy w pracy narastają, a jej córka jest wyśmiewana w szkole ze względu na brak ojca. Kiedy Lenie wydaje się, że gorzej już być nie może, los na chwilę zaczyna jej sprzyjać i wyciąga do niej pomocną dłoń. Zmierzające w dobrym kierunku sprawy okazują się jednak ciszą przed prawdziwą burzą. 

Już wielokrotnie w swoich recenzjach mówiłam o tym, że Ilona Gołębiewska to taka autorka, po której wiem, czego się spodziewać i wszystko to od jej książek dostaję. I tym razem nie było inaczej, chociaż muszę przyznać, że „Twój uśmiech” wciągnął mnie nieco bardziej, niż chociażby poprzednia książka tej autorki. Bardzo mi się spodobała historia Leny, wciągnęła mnie i trudno było mi się od niej oderwać. Z tej historii wydziera się bardzo dużo niedoskonałości, problemów i niesprawiedliwości losu, na szczęście jednak wszystko okraszone jest tą odrobiną szczęścia i przysłowiowego światełka w tunelu. 

Samotne rodzicielstwo i próby zapewnienia godnego życia swojej córce nie może być proste, a kiedy ojciec dziecka, który przed laty po prostu uciekł, zostawiając młodą kobietę z małym dzieckiem samą i bez środków do życia wraca i próbuje stać się kochającym ojcem, prezentami nadrabiając lata nieobecności, wierzę że można mieć dość. Lena dźwiga jednak to wszystko z zadziwiającą mocą, próbując jednocześnie poradzić sobie z problemami w pracy i uchronić córkę przed niepotrzebnym stresem. 

Za ogromny plus uważam to, że Gołębiewska kreuje zupełnie zwyczajnych bohaterów. Takich, którzy czasami nie radzą sobie z życiem, przytłaczają ich negatywne myśli i czasami zupełnie nie panują nad swoimi emocjami. Jakkolwiek to może zabrzmieć, ale naprawdę dobrze czyta się o bohaterach, którzy czasami się potykają, którzy nie radzą sobie z natłokiem różnych spraw, w których po prostu można odnaleźć siebie - niedoskonałego, mylącego się, ale mimo wszystko walczącego człowieka. Dlatego tak bardzo polubiłam Lenę, czasami była najlepsze w tym, co robiła, ale nawet ona musiała przełknąć gorycz porażki, musiała zmierzyć się ze złością swojej córki i z kolejnym mężczyzną, który ją porzucił. 

W prostocie jest metoda i Ilona Gołębiewska doskonale zdaje sobie z tego sprawę, opowiadając historie, które mimo swojej zwyczajności, chwytają za serce i odkrywają najpiękniejsze ludzkie emocje. „Twój uśmiech” rzuca zupełnie inne światło na kobiecą siłę, opowiada także o cudownej przyjaźni, bezinteresownej pomocy oraz, a może i przede wszystkim, o niesamowitej rodzicielskiej miłości. I może to brzmieć nieco banalnie, ale zapewniam, Gołębiewska potrafi pisać naprawdę pięknie, a jej najnowsza książka dosłownie pochłania i nie daje o sobie zapomnieć. 

Warto jeszcze zaznaczyć, że „Twój uśmiech” jest luźną kontynuacją książki „Twoja tajemnica”. Co prawda „luźną” jest tutaj słowem kluczem, ponieważ z powodzeniem możecie czytać je niezależnie, niemniej jeśli zaczniecie od „Twojego uśmiechu”, nieco zaspojlerujecie sobie wydarzenia z poprzedniej książki. Wolę o tym wspomnieć, bo nie każdy lubi najpierw poznać koniec jakiejś historii. Osobiście jednak zachęcam do poznania zarówno jednej, jak i drugiej książki!


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie...