Przejdź do głównej zawartości

Bieszczady. Dla tych, którzy chcą je poznać naprawdę - Adrian Markowski


Pewnie wielu osobom zdarzyło się wypowiedzieć popularne zdanie: „A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady”. Dla wszystkich tych, którzy faktycznie chcieliby uciec od codzienności i dosłownie zanurzyć się w tym, co oferują Bieszczady, Adrian Markowski przygotował książkę, dzięki której można lepiej poznać te góry. 

Książka Markowskiego to, jak sam tytuł wskazuje, opowieść dla tych, którzy chcą poznać Bieszczady naprawdę. Autor zabiera nas w nie byle jaką podróż po historii i legendach. Odkrywa przed czytelnikiem mało znane ciekawostki, opowiada także o religii, ale nie brakuje w tych opowieściach teraźniejszego bieszczadzkiego obrazu. Dzięki tej książce możemy dowiedzieć się naprawdę wielu ciekawych i raczej mało znanych rzeczy, a wszystko to napisane naprawdę przystępnym, ale i pięknym językiem.

Będąc szczerą, myślałam że będzie to nieco inna książka. Nie oznacza to jednak, że jestem rozczarowana lekturą, absolutnie. Autor skupia się tutaj bardziej na samej historii, dotyczącej tego obszaru. Dużo też jest o poezji i kulturze bieszczadzkiej. Nie jest to typowy przewodnik, jest to bardziej lektura, która zachęca do spojrzenia na góry w nieco inny sposób, do poznania ich od zupełnie innej, niekoniecznie fizycznej, strony. Ciekawie napisana, zachęcająca do tego, aby faktycznie rzucić wszystkim i jechać w Bieszczady. 

Jeżeli chodzi o Bieszczady, dla mnie one pozostają nieodkryte. Ale nie muszę ukrywać, że spojrzenie na nie, jakim podzielił się Adrian Markowski, skłoniło mnie do tego, aby intensywniej myśleć o wyjeździe właśnie w tamte rejony. Kiedy moja wycieczka dojdzie do skutku, na pewno zabiorę ze sobą tę książkę, aby podążać ścieżkami wskazanymi przez autora, odkrywać początki fabuły i być może, napisać własną historię. 

Po „Bieszczady. Dla tych, którzy chcą je poznać naprawdę” sięgnąć może naprawdę każdy - i ten, któremu górskie wędrówki nie są obce, jak i ten, który dopiero chce zacząć swoją przygodę z podróżowaniem i obcowaniem z naturą. Ta książka pozwala spojrzeć w trochę inny sposób na samo wędrowanie po górach, pozwala nieco zwolnić i zastanowić się nad tym, jak postrzegamy mijaną naturę. Nie byłabym również sobą, gdybym nie wspomniała o pięknym wydaniu, w jakie ubrane zostały słowa Adriana Markowskiego - ta książka zachęca nie tylko treścią, ale również właśnie samym wyglądem. 


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Śmierć między wierszami – Alice Slater

Wydawało mi się, że „Śmierć między wierszami” będzie prawdziwie emocjonującą lekturą, od której nie będę się mogła oderwać. I chociaż to interesująca historia, to mam wobec niej bardzo mieszane uczucia – przygotowałam się na duszny, emocjonalny thriller, a ten klimat nie do końca utrzymuje się przez całą opowieść. Brogan, do której przylgnęło przezwisko pluskwa, jest znudzoną i raczej aspołeczną księgarką z ogromnym zamiłowaniem do książek z gatunku true crime . Pracę w księgarni wykorzystuje do tego, żeby tworzyć swój wymarzony dział i móc czytać historię fascynujących ją seryjnych morderców. Kiedy do obsługi księgarni dołącza charyzmatyczna Laurą, Pluskwa odnajduje w niej swoją bratnią duszę. Problem w tym, że to poczucie jest jednostronne, a nowa koleżanka z pracy wydaje się jej unikać. Kiedy Brogan przypadkiem dowiaduje się, że mam Laury padła ofiarą seryjnego mordercy, wpada w niezdrowe zainteresowanie... Historia poprowadzona jest z perspektyw dwóch naszych głównych bohaterek...