„Nieposkromiona” czekała na półce na swoją kolej naprawdę długo. Wiedziałam jednak, że będzie to dość angażująca książka, dlatego wolałam poczekać na trochę lepszy moment i bardzo się z tego cieszę. Książka Glennon Doyle potrzebowała skupienia i przemyślenia wydarzeń, które autorka przywołuje w książce, aby lepiej zrozumieć wartości z niej płynące.
„Nieposkromiona” to tak naprawdę zbiór przeróżnych sytuacji z życia Glennon, które ją ukształtowały, które w jakiś sposób wpłynęły na jej myśli i postępowanie, które przyniosły prawdziwe życiowe lekcje. Z każdego rozdziału płynie do czytelnika jakaś nauka, swego rodzaju wskazówka. Ta książka może okazać się prawdziwą inspiracją dla niejednego człowieka, pokazuje jak można w inny sposób postrzegać świat, jak zacząć żyć swoim własnym życiem.
Każde zdarzenie opisywane przez Glennon czytelnik może odnieś do swoich własnych. Pełno w niej z pozoru nic nieznaczących sytuacji, z których jednak płynie swego rodzaju lekcja, którą warto przyjąć, przemyśleć, zastanowić się nad nią dłużej. Tak naprawdę tę książkę można czytać wyrywkowo, chłonąc z niej akurat to, czego w swoim życiu potrzebujemy. Autorka pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmiany, na zrozumienie samego siebie, na odkrycie, czego tak właściwie się pragnie. „Nieposkromiona” pokazuje, że czasami warto usiąść, zastanowić się nad własnym życiem i postawić sobie pytanie: „Czy to jest właśnie to, czego pragnę?”.
Książka Glennon Doyle niesie ze sobą wiele uniwersalnych prawd, wiele inspirującej treści, która przyda się naprawdę wielu osobom. Myślę, że wielokrotnie będę do niej wracała, chociażby przeczytać jedynie kilka rozdziałów, kiedy zabraknie mi w życiu siły do działania, kiedy będę potrzebowała trochę inspiracji, albo swego rodzaju ukojenia. Śmiało możecie po nią sięgać, jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście.
Komentarze
Prześlij komentarz