Przejdź do głównej zawartości

Wędrowiec - Luca D'Andrea


Górskie miasteczko, niewyjaśniona sprawa sprzed lat i jedna rodzina, która rządzi całą społecznością. Luca D'Andrea napisał zawiły, nieoczywisty thriller, który zawładnie nie jednym czytelnikiem.  

Sibylle i Tony spotykają się właściwie przypadkiem, ale dawna, niewyjaśniona sprawa połączyła ich w charyzmatyczny duet. Zaczynają prowadzić prywatne śledztwo, próbując dowiedzieć się co tak naprawdę stało się z mamą Sibylle, Eriką, wiele lat temu. Szybko okazuje się, że ich zabawa w detektywów poruszyła delikatną strunę i ktoś w miasteczku za wszelką cenę próbuje wybić im z głów pomysł dotarcia do prawdy. 

Sib i Tony'ego w gruncie rzeczy bardzo wiele łączy. Z pozoru oboje wydają się spokojnymi, prowadzącymi zwyczajne życie ludźmi, ale przy bliższym poznaniu można dostrzec, jak bardzo przy tym są poranieni. Doświadczeni przez życie, wyrobili sobie naprawdę niezłą skorupę, dzięki czemu w zagrażających życiu sytuacjach (a znaleźli się w takich kilkukrotnie), potrafią zachować zimną krew i zadbać o to, aby nikt nie zrobił im krzywdy. Od początku można się spodziewać, że ta dwójka wiele w życiu przeszła, nie ma w tej historii jednak miejsca na długie, otwierające rozmowy i rozwodzenie się nad emocjami, jednak owo poranienie wyraźnie klaruje się w kilkudziesięciu ostatnich stronach, co niesamowicie dopełnia całą historię. 

Podczas czytania „Wędrowca” niemalże przez cały czas czytelnikowi towarzyszy swoiste uczucie niepokoju, niewyjaśniony dreszcz, który nie chce odpuścić aż do ostatniej strony. Co prawda sama akcja nie pędzie tutaj na złamanie karku, jednak nie można też powiedzieć, że nic się w tej historii nie dzieje. Dzieje się i to bardzo dużo, a każdy kolejny mały trop zachęca czytelnika do prób scalenia tej zawiłej układanki w jedną całość. Nic w tej książce nie jest jednak oczywiste, a jeśli wydaje nam się, że rozwiązanie sprawy jest już blisko, to, cóż, właśnie tylko się tak wydaje. 

Muszę przyznać, że na początku nie mogłam wciągnąć się w tę historię ze względu na nieco dziwny, na pewno niecodzienny sposób prowadzenia fabuły. Na początku wydawał mi się on bardzo chaotyczny, krótkie rozdziały i szybko zmieniające się scenerie, jednak wystarczy się nieco mocniej „wgryźć” w tę historię, żeby zrozumieć celowość tego zabiegu (i jednocześnie go docenić). Autor pozostawia wiele niedopowiedzeń, naprowadza na jakąś sytuacje i zmusza czytelnika, aby uzupełnił sobie brakujące elementy. I właśnie, kiedy zaczynamy czytanie wydaje się to może nieco dziwne, ale z każdą kolejną stroną coraz bardziej docenia się ten sposób prowadzenia historii, a na samym końcu, kiedy czytelnik przewraca już ostatnią stronę książki, dociera do niego, jak dobrą powieść właśnie skończył. 

„Wędrowiec” to ciekawie skonstruowany thriller, którym rządzą prawa małego, górskiego miasteczka posiadającego swoje mroczne tajemnice. Słowo „wędrowiec” brzmi nad wyraz zwyczaje, ale gwarantuję Wam, że po przeczytaniu tej książki już nie spojrzycie na nie całkowicie normalnie. Tak naprawdę im więcej czasu mija od skończenia tej książki, coraz bardziej zaczynam dostrzegać jak dobry kawał thrillera to był. To na pewno jedna z najmniej oczywistych i naprawdę ciekawie napisanych historii, jaki dane było mi przeczytać. „Wędrowiec” na pewno na długo zostanie w mojej głowie.


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie

Niewiedza, Tożsamość, Nieśmiertelność, Spotkanie - Milan Kundera

Do tej pory nie miałam okazji spotkać się z literaturą Milana Kundery. Na szczęście z pomocą przyszło Wydawnictwo W.A.B., które wypuściło nowe wydania jego książek. Dzięki temu miałam okazję poznać cztery z jego powieści, nieco różne, ale dające pole rozważań. Niewiedza W tej książce znajdujemy historię Ireny i Josefa, którzy po wielu latach emigracji postanawiają wrócić do swojej ojczyzny. Szybko jednak okazuje się, że dwadzieścia lat to szmat czasu, a zmiany, które dokonały się zarówno w naszych bohaterach, jak i ich przyjaciołach, rodzinie i samej ojczyźnie, mogą okazać się zupełnie nie do przeskoczenia. „Niewiedza” to opowieść, w której losy tej dwójki splatają się i chociaż wydaje się, że łączy ich jedynie fakt przebywania poza krajem, to jednak okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego. Autor przeplata ich historie, w ciekawy sposób łączy ich życia ze sobą, a jednocześnie pokazuje, jak jedna decyzja może odmienić wszystko to, co do tej pory wydawało nam się bliskie i znajome.

Nieznośna lekkość bytu - Milan Kundera

„Nieznośna lekkość bytu” to zdecydowanie najpopularniejsza książka czeskiego pisarza, która w moich planach czytelniczych widniała już od bardzo długiego czasu. Korzystając ze wznowienia w nowym wydaniu tej powieści, mogłam w końcu sięgnąć po tę historię i poznać przyczyny jej popularności. Milan Kundera w charakterystyczny dla siebie sposób rozprawia się z ludzkimi słabościami, rozwodzi się nad przypadkowością naszego życia, a robi to w naprawdę ciekawy pisarsko sposób. W tej opowieści kręcimy się wokół życia Teresy i Tomasza, a zahaczamy także o życie kilku innych postaci. Nie brakuje w tej historii typowych dla Kundery wtrąceń i rozważań, które dopełniają całości. Sposób, w jaki Kundera przeplata życia bohaterów, znajdując w nich miejsca dla własnych, filozoficznych rozważań, jest naprawdę niesamowity. Z pozoru chaotyczne rozdziały zaczynają tworzyć większą całość, w której nietrudno doszukać się głębi i dopiero w momencie przewrócenia ostatniej strony dostajemy pełen obraz, który m