Przejdź do głównej zawartości

Małe zbrodnie - Magdalena Majcher


Pióro Magdaleny Majcher poznałam przy okazji książki „Obca kobieta”, zachwyciłam się wtedy prostotą i jednocześnie umiejętnością opisania zwyczajnych, przyziemnych sytuacji w sposób, który czytelnika potrafi wciągnąć i zachwycić. „Małe zbrodnie” tylko potwierdzają tę umiejętność autorki, a sama historia zawarta w tej książce zarówno przeraża, jak i właśnie zachwyca. 

„Najbardziej wstrząsające w tej historii jest to, że wydarzyła się naprawdę” - możemy przeczytać na pierwszej stronie książki, poprzedzającej całą historię i już to zdanie świetnie wprowadza w mroczny, a nawet przerażający świat, jaki został przedstawiony w „Małych zbrodniach”. Książka oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce w Polsce w 2000 roku, a autorka naprawdę skrupulatnie przygotowała się do stworzenia tej historii. 

W małej miejscowości na Mazowszu w jednym z gospodarstw zostają odkryte szczątki niemowlęcia. Podczas prowadzonych czynności, policja odnajduje kolejne dziecięce szkielety i wszystko wskazuje na to, że matką zmarłych dzieci jest Lidia Gładoch, która jakiś czas temu uciekła od męża i nikt nie zna jej obecnego miejsca pobytu. Najtrudniejsza w tym śledztwie okaże się zmowa milczenia, która zapadła w małej wsi.

Magdalena Majcher potrafi pisać tak, aby całkowicie zawładnąć czytelnikiem i nie pozwolić mu odłożyć książki. Jednocześnie autorka skupia się na sprawach, które - tak, jak w przypadku „Obcej kobiety” - mogłyby wydarzyć się obok nas. „Małe zbrodnie” tym bardziej dobitnie trafiają do czytelnika, bo wydarzenia w nich zawarte faktycznie miały miejsce, mimo że podczas czytania odnosi się wrażenie, że to po prostu świetnie skonstruowany kryminał. 

Autorka idealnie oddała lata, w jakich osadzona jest akcja tej książki. Może 2000 rok nie wydaje się jakoś specjalnie odległym terminem, jednak na przestrzeni tych lat wiele się zmieniło, a w „Małych zbrodniach” pojawiają się takie niuanse, które oddają istotę tamtego okresu. Absolutnie nie można się także w żaden sposób przyczepić do kreacji bohaterów, którzy byli autentyczni i każdy na swój sposób charakterystyczny. Tak naprawdę wszystko w tej książce jest na swoim miejscu, a sama historia wywołuje ogromny przekrój emocji - można się czasem uśmiechnąć, jednak w głównej mierze ta historia zaskakuje, przeraża, a nawet, przynamniej mnie osobiście, oburza i wywołuje wewnętrzny brak zgody na to, co się wydarzyło. 

„Człowiekowi wydaje się, że w ekstremalnej sytuacji położyłby się i płakał, a jednak kiedy najgorsze już się wydarzy, znajduje w sobie siły, których istnienia nie był nawet świadom” - ten cytat idealnie odnosi się do całej treści książki. Historia w niej zawarta pokazuje jak wiele jest w stanie znieść człowiek psychicznych i fizycznych upokorzeń czy wręcz znęcania się. Książka jednocześnie pokazuje, jak hermetyczne potrafi być małe, wiejskie środowisko i myślę, że do tej pory zdarzają się takie różne grupy społeczne, które zamykają oczy na różne wydarzenia, działając zgodnie z zasadą „nie mieszania się, w nie swoje sprawy”.

„Małe zbrodnie” to książka, po którą po prostu warto sięgnąć. Nie tylko ze względu na samą fabułę, która jest świetnie skonstruowana i idealnie oddaje lata, w których jest osadzona, ale także na wszystkie te wartości, które z tej historii można wyciągnąć. To książka o której myśli się jeszcze długo po jej skończeniu. Ja osobiście jestem zachwycona tą historią, jej wykonaniem i pokładam wielką nadzieję, że ta książka naprawdę długo nie „zejdzie” z czytelniczych list bestsellerów! 


Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Śmierć między wierszami – Alice Slater

Wydawało mi się, że „Śmierć między wierszami” będzie prawdziwie emocjonującą lekturą, od której nie będę się mogła oderwać. I chociaż to interesująca historia, to mam wobec niej bardzo mieszane uczucia – przygotowałam się na duszny, emocjonalny thriller, a ten klimat nie do końca utrzymuje się przez całą opowieść. Brogan, do której przylgnęło przezwisko pluskwa, jest znudzoną i raczej aspołeczną księgarką z ogromnym zamiłowaniem do książek z gatunku true crime . Pracę w księgarni wykorzystuje do tego, żeby tworzyć swój wymarzony dział i móc czytać historię fascynujących ją seryjnych morderców. Kiedy do obsługi księgarni dołącza charyzmatyczna Laurą, Pluskwa odnajduje w niej swoją bratnią duszę. Problem w tym, że to poczucie jest jednostronne, a nowa koleżanka z pracy wydaje się jej unikać. Kiedy Brogan przypadkiem dowiaduje się, że mam Laury padła ofiarą seryjnego mordercy, wpada w niezdrowe zainteresowanie... Historia poprowadzona jest z perspektyw dwóch naszych głównych bohaterek...