Kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź książki „Ekstra rok z życia introwertyczki” stwierdziłam, że muszę to przeczytać. Nieśmiała introwertyczka żyjąca przez rok jak prawdziwa, towarzyska ekstrawertyczka? Sama klasyfikuję siebie jako introwertyczkę, więc wyobrażenie sobie tego wprawiło mnie w lekki dyskomfort i byłam ciekawa, jak z tym zadaniem poradziła sobie Jessica Pan.
Przyznam szczerze, że naprawdę nie spodziewałam się, że ta historia okaże się tak lekka i zabawna. Czytanie jej wprowadzało mnie w świetny nastrój, genialnie się przy niej bawiłam i nawet nie chciałam jej odkładać. Autorka piszę w tak przyjemny, lekki sposób, że trudno było się oderwać, a delikatny humor, który się tutaj pojawia, trafiał do mnie całkowicie, niejednokrotnie wywołując uśmiech na twarzy.
Jessica Pan jest nieśmiałą introwertyczką, którą przeraża rozmowa z nieznajomymi, najlepiej czuje się w swoim towarzystwie, a sama myśl o wystąpieniu publicznym przyprawia ją niemal o zawał serca. Pewnego dnia jednak postanawia zmienić coś w swoim życiu, pragnie zawrzeć nowe znajomości i decyduje się na wcielenie planu, aby przez rok prowadzić życie podobnie jak ekstrawertyczka.
Jestem pod wrażeniem, jak wiele wspólnych cech odnalazłam z autorką i jak wiele jej myśli wydawało się jakby wyjęte z mojej głowy. Dzięki temu czułam się, jakby ta książka była trochę o mnie, mimo że nie wyobrażam sobie obecnie stanąć na scenie i próbować rozbawić ludzi, opowiadając anegdoty dotyczące mojego życia. Myślę, że ta historia w pewnym sensie stała się również swego rodzaju inspiracją do działania, do próbowania nowych rzeczy i pokazała, że rozmowa z nieznajomym może okazać się czymś naprawdę przyjemnym. „Nie mogę mieć wpływu na swoje reakcje na lęk, ale mogę je zracjonalizować”, niby banalne stwierdzenie, ale jak się okazuje, dla introwertyka może stać się prawdziwym odkryciem i historia Jessiki Pan idealnie to pokazuje.
Książka jest tak skonstruowana, że w pewnym momencie zapomniałam o tym, że jest to prawdziwa historia autorki, a czułam się jakbym czytała naprawdę przyjemną powieść obyczajową. Uważam to za ogromny plus tej historii, bo bardzo często tego typu książki w pewnym momencie robią się nużące. W przypadku „Ekstra rok z życia introwertyczki” absolutnie się nic takiego nie dzieje, a co więcej, byłam nawet rozczarowana tym, że tak szybko historia się skończyła.
Chciałabym jednak zaznaczyć, że to nie jest w żadnym stopniu poradnik dotyczący introwertyzmu. Jasne, można to potraktować jako swego rodzaju popchnięcie do działania i spróbować żyć jak autorka książki, jeżeli ktoś zmęczony jest swoją naturą i chce coś zmienić. Natomiast dzięki temu, że czyta się tę książkę jak dobrą obyczajówkę, tak naprawdę każdy może się w niej odnaleźć i świetnie przy niej bawić, a przy okazji wyciągnąć z niej naprawdę wiele wartości.
„Ekstra rok z życia introwertyczki” to książka o poszukiwaniu swojego miejsca w społeczeństwie, o próbie wyzwolenia się ze strachu, o zawieraniu nowych znajomości i dbaniu o nie. To także historia trochę o samotności i trochę o sile człowieka, który jest w stanie przezwyciężyć naprawdę wiele przeciwności. Jeżeli macie ochotę na coś lekkiego, zabawnego, a w pewnym sensie także inspirującego, to śmiało możecie sięgać po tę książkę!
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka
Recenzja dostępna także na portalu Poinformowani.pl
Komentarze
Prześlij komentarz