Przejdź do głównej zawartości

Sztuka wojny dla kobiet. Jak wygrywać bez walki - Catherine Huang, A.D. Rosenberg


Mimo znaczących zmian społecznych, kobiety w miejscach pracy nadal muszą zmagać się z nierównym traktowaniem czy wręcz dyskryminacją. Książka „Sztuka wojny dla kobiet” jest swoistym wyciągnięciem ręki właśnie do kobiet, które pragną równego traktowania w pracy. 

Bazując na klasycznym traktacie Sun Tzu „Sztuka wojny”, autorzy przekładają wszystkie porady na życie zawodowe kobiet. Przyznam szczerze, że była to naprawdę interesująca i przydatna lektura! To praktyczny i przystępnie napisany poradnik, o tym jakie kroki podejmować, aby - tak jak w tytule - wygrywać bez walki. 

Książka dedykowana jest kobietom, ale według mnie, pomocne rady odnajdzie w niej każdy. Co więcej, niektóre z opisanych kroków spokojnie można odnieść nie tylko do miejsca pracy i pięcia się po szczeblach kariery, ale z powodzeniem można wykorzystać je także w życiu codziennym. W większości są to dość proste, niewymagające wysiłku zachowania, które są w stanie odmienić postrzeganie naszej osoby przez innych. 

Docenić też należy fakt, że autorzy nie próbowali udowadniać, że wszyscy mężczyźni są źli, a każda kobieta w pracy ma rzucane kłody pod nogi. Często podkreślane jest, że opisywana sytuacja może dotykać także mężczyzn. 

„Sztuka wojny dla kobiet” to krótki objętościowo, ale bogaty w treść swoisty poradnik, który okaże się pomocny zarówno dla tych kobiet, które chcą zasiadać na kierowniczych stanowiskach, ale także dla wszystkich innych pracujących, pomagając w podniesieniu pewności siebie, zachęcając do walki o swoje i pokazując, że nie trzeba być mężczyzną, aby móc osiągnąć wiele. 

Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Onepress

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie...