Przejdź do głównej zawartości

Chechło - Paulina Świst

To było moje pierwsze spotkanie z Pauliną Świst, nie licząc krótkich opowiadań w antologiach, ale zdecydowanie chcę więcej! Nie spodziewałam się, że ta historia aż tak trafi w moje gusta i to na pewno nie była pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam. 

Narracja w książce prowadzona jest z dwóch perspektyw: Pauliny - na początku poznajemy jako dziewczynę pracującą w urzędzie, bardziej poświęcającą się pisaniu własnej książki niżeli pracy, która w wolnych chwilach dorabia jako kelnerka. Już od pierwszych stron można poznać konkretny charakter dziewczyny. Druga perspektywa to opowieść adwokata Marcina, który trochę nieświadomie, pakuje się w nielegalne interesy. Połączenie się dróg tej dwójki okaże się naprawdę wybuchowe. 

Totalnie trafiło do mnie poczucie humoru w tej historii - nie było wymuszone ani żenujące, a dokładnie w punkt. Tak samo jak dialogi czy opisywane sceny seksu; często w książkach jest to przedstawiane w taki sposób, że ogarnia mnie dreszcz żenady, a tutaj nic takiego nie miało miejsca, co uważam za duży plus. Sam pomysł na fabułę również zasługuje na małe uznanie - co prawda, na początku jest nieco typowo i przewidywalnie, ale dodatek wątku kryminalnego, który spaja całą historię w całość, dodał tajemniczości i sprawiał, że trudno było oderwać się od czytania. 

Mimo wszystko wydaje mi się, że śmiało można było rozwinąć ten wątek, dzięki czemu książka zyskałaby na objętości. Nie wiem czy to ze względu na to, czy po prostu cała historia tak mnie wciągnęła i tak się spodobała, że wręcz czułam niedosyt po skończeniu. 

Warta uwagi pozycja, która idealnie sprawdzi się właśnie teraz, w okresie letnim. Właściwie płynie się przez tę historię i mam nadzieję, że jeżeli sięgnięcie po tę książkę, to, tak jak mnie, pochłonie was bez reszty! 


Komentarze

  1. Dawno nie czytałam dobrej książki z tego gatunku, więc może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie...