Przejdź do głównej zawartości

Projekt Hail Mary - Andy Weir


Książka Projekt Hail Mary to moje wyjście z czytelniczej strefy komfortu. Jeżeli śledzicie mnie już jakiś czas, doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że fantastyka, science fiction i wszelkie gatunki oscylujące wokół tego typu tematów, to zdecydowanie ostatnia kategoria, w której szukałabym książek do przeczytania. A jednak uległam i nie żałuje ani chwili spędzonej na poznawaniu tej historii!

Szczerze mówiąc, trochę trudno opowiedzieć fabułę tej książki, nie zdradzając zbyt dużo i nie pozbawiając osoby, która jeszcze jej nie czytała, tego proces
u poznawania wydarzeń. Historia zaczyna się w momencie, kiedy nasz główny bohater przebudza się i nie pamięta nic - kim jest, gdzie się znajduje, co robi w tym miejscu i dlaczego obudził się właśnie tutaj. Tak jak czytelnik, Grace jest zagubiony, a wszystkie wydarzenia, które doprowadziły go do miejsca, w którym się znajduje, przypomina sobie w krótkich przebłyskach świadomości. 

Mamy tutaj dwie linie czasowe - wydarzenia dziejące się teraz oraz te, które do nich doprowadziły. Pomimo odkrywania kolejnych wspomnień bohatera, nadal pojawia się zdecydowanie zbyt wiele niewiadomych. Tak naprawdę możemy idealnie wcielić się w skórę głównego bohatera - to razem z nim poznajemy rzeczywistość, w której przyszło mu się obudzić. I szczerze mówiąc, takie odkrywanie było czymś naprawdę ekscytującym. 

Dwa światy, którym grozi zagłada. Jeden człowiek, który może je ocalić. Taką fantastykę kocham - to słowa George'a R. R. Martina, znajdujące się na okładce, które według mnie idealnie opisują tę książkę. Naprawdę nie trzeba wiedzieć więcej, a przygoda w jaką zabiera nas Andy Weir jest fascynująca i szalenie emocjonująca. 

Jak możecie się domyślić, w książce roi się od naukowych określeń, ale według mnie w żaden sposób nie przeszkadza to w odbiorze. Wszelkie zawiłości opisywane są w taki sposób, że nawet człowiek, który przez fizykę czy chemię w szkole po prostu się jakoś prześlizgiwał - jak ja! - zrozumie, o co w tym wszystkim chodzi. To zdecydowanie wielki plus! Jasne, można czegoś nie zrozumieć, ale naprawdę jest to napisane w tak przystępny sposób, że w ogóle nie zakłóca odbioru.

Nie można również odmówić tej książce dobrego humoru - niejednokrotnie podczas czytania, najczęściej dialogów, pojawiał się uśmiech na mojej twarzy. Poza tym jest to książka, które nawet może wzruszyć - nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale pewna relacja i sama końcówka książki, mogą chwycić za serce.

Ta historia sprawiła, że chcę więcej! Więcej tego typu książek, od których - nie wiedzieć czemu - wzbraniałam się, jak tylko mogłam. I z czystym sercem mogę ją polecić każdemu - nawet tym, którzy, tak jak ja, raczej uciekają od tego typu książek. Jestem żywym przykładem na to, że każdy może w tej książce odnaleźć przyjemność. Jeżeli o mnie chodzi - jest to jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie

Niewiedza, Tożsamość, Nieśmiertelność, Spotkanie - Milan Kundera

Do tej pory nie miałam okazji spotkać się z literaturą Milana Kundery. Na szczęście z pomocą przyszło Wydawnictwo W.A.B., które wypuściło nowe wydania jego książek. Dzięki temu miałam okazję poznać cztery z jego powieści, nieco różne, ale dające pole rozważań. Niewiedza W tej książce znajdujemy historię Ireny i Josefa, którzy po wielu latach emigracji postanawiają wrócić do swojej ojczyzny. Szybko jednak okazuje się, że dwadzieścia lat to szmat czasu, a zmiany, które dokonały się zarówno w naszych bohaterach, jak i ich przyjaciołach, rodzinie i samej ojczyźnie, mogą okazać się zupełnie nie do przeskoczenia. „Niewiedza” to opowieść, w której losy tej dwójki splatają się i chociaż wydaje się, że łączy ich jedynie fakt przebywania poza krajem, to jednak okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego. Autor przeplata ich historie, w ciekawy sposób łączy ich życia ze sobą, a jednocześnie pokazuje, jak jedna decyzja może odmienić wszystko to, co do tej pory wydawało nam się bliskie i znajome.

Nieznośna lekkość bytu - Milan Kundera

„Nieznośna lekkość bytu” to zdecydowanie najpopularniejsza książka czeskiego pisarza, która w moich planach czytelniczych widniała już od bardzo długiego czasu. Korzystając ze wznowienia w nowym wydaniu tej powieści, mogłam w końcu sięgnąć po tę historię i poznać przyczyny jej popularności. Milan Kundera w charakterystyczny dla siebie sposób rozprawia się z ludzkimi słabościami, rozwodzi się nad przypadkowością naszego życia, a robi to w naprawdę ciekawy pisarsko sposób. W tej opowieści kręcimy się wokół życia Teresy i Tomasza, a zahaczamy także o życie kilku innych postaci. Nie brakuje w tej historii typowych dla Kundery wtrąceń i rozważań, które dopełniają całości. Sposób, w jaki Kundera przeplata życia bohaterów, znajdując w nich miejsca dla własnych, filozoficznych rozważań, jest naprawdę niesamowity. Z pozoru chaotyczne rozdziały zaczynają tworzyć większą całość, w której nietrudno doszukać się głębi i dopiero w momencie przewrócenia ostatniej strony dostajemy pełen obraz, który m