Alessio Puleo to włoski pisarz, którego powieść Moje serce należy do ciebie stała się miedzynarodowym bestsellerem. Skuszona ciekawym opisem i zapowiedzią naprawdę dobrej historii, sięgnęłam po kolejną powieść autora, Nieskończone bicie serca, i muszę przyznać, że dawno już nie czułam się tak zawiedziona po skończeniu lektury.
Historia opowiada o dwudziestoletniej Ylenie, która przeszła operację przeszczepu serca. Serce to wcześniej należało do jej ukochanego. Aleks zginął w wypadku tuż przed operacją dziewczyny. Po jakimś czasie do Ylenie odzywa się dziewczyna, która twierdzi, że miewa wizje związane z Aleksem. Giorgia również przeszła operację i jest przekonana, że przeszczepiono jej rogówki Aleksa. Dziewczyny zaprzyjaźniają się i rozpoczynają prywatne śledztwo, aby wyjaśnić dziwne, niezrozumiałe wizje Griorgi.
W pierwszym odczuciu historia wydaje się intrygująca i od samego początku byłam ciekawa, jak cała sprawa się rozwinie. Po samym opisie oczekiwałam od niej naprawdę wiele. Niestety, już po kilkudziesięciu stronach coś się popsuło.
Pierwszy poważny zarzut: totalny brak konsekwencji w narracji. Teoretycznie mamy narracje pierwszoosobową, wydarzenia przedstawiane są przez Ylenie, w formie pamiętnika lub listów do miłości, którą straciła. A później, ni stąd ni z owąd, w połowie rozdziału dostajemy opis wydarzeń, w których nasza bohaterka nie uczestniczy, ani nie jest ich świadkiem. Co lepsze, później nawet możemy przeczytać myśli innych bohaterów, którymi wcale się z nikim nie dzielili. Było to co najmniej drażniące, wyglądało to tak, jakby autor nie potrafił się zdecydować, jakby założył sobie cel co do narracji, a potem nie do końca wiedział, jak wprowadzić inne wydarzenia.
Cała ta historia została potraktowana po macoszemu. Porusza bardzo ważne tematy - pamięć komórkową i nielegalny handel narządami - jednak bardzo płytko są one potraktowane. Śmiało można było nieco rozwinąć pewne kwestie, książka jedynie by na tym zyskała, zarówno objętościowo, jak i wartościowo.
Podobna sytuacja ma miejsce, jeżeli chodzi o bohaterów, trudno tutaj doszukiwać się głębszej analizy psychologicznej, dostajemy kilka ogólnych opisów i to właściwie tyle. Ciągłe zakochiwanie się w nowej osobie, wyznawanie miłości po dwóch godzinach znajomości, każdy uprawiający seks z każdym - to wszystko, co robią nasi bohaterowie, poza rozwiązywaniem zagadki.
Teoretycznie jest to książka przeznaczona dla młodzieży, ale nie jestem przekonana czy poleciłabym komukolwiek tę powieść. Jasne, mamy tutaj do czynienia z szukaniem siebie, poznawaniem ludzi i próbą znalezienia sensu życia - to jak najbardziej jest plus historii i być może niejeden nastolatek odnalazłby siebie samego w tych momentach. Natomiast codzienne wyznawanie miłości komuś innemu i sypianie z kim popadnie, to zdecydowanie nie są zachowania, które młodzież mogłaby i powinna naśladować.
Zmarnowany potencjał - te dwa słowa idealnie oddają istotę powieści. Pomysł był naprawdę ciekawy, poruszał ważne kwestie, ale samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Komentarze
Prześlij komentarz