Przejdź do głównej zawartości

Wyrzuć z głowy słonia - Kevin Simler & Robin Hanson


Podejmując różne działania, zawsze kierują nami mocno samolubne motywy, których nawet możemy sobie nie uświadamiać. To właśnie ten tytułowy słoń w naszej głowie, którego istnienie uświadamiają nam autorzy, a który skutecznie przysłania nam to, o czym mówić, myśleć zdecydowanie nie chcemy. 

Mam mocno mieszane uczucia względem tej książki, a to tez pewnie z tego powodu, że oczekiwałam wiele. Wiele dobrego, natomiast dostałam w pakiecie wiele niepotrzebnych informacji, ciągnących się szczegółowych opisów życia zwierząt, które w moim odczuciu nie były koniczne do zrozumienia sensu książki. Uważam, ze książka mogłaby być o połowę cieńsza, a byłaby dzięki temu przystępniejsza i miejscami nie ciągnęłaby się niemiłosiernie. 

Oczywiście, jesteśmy w stanie zaczerpnąć z książki dużo ciekawych wiadomości, które mogą nieco rozjaśnić nam postępowanie ludzi, ale też nasze własne. Szczególnie ciekawe były dla mnie rozdziały w drugiej części książki, mówiące o ukrytych motywach w edukacji, reklamie oraz medycynie, a nawet konsumpcji. Rozdziały o sztuce i polityce oraz o śmiechu, miałam ochotę pominąć, bo odniosłam wrażenie, że nic konkretnego tam się nie kryje i naprawdę nudziłam się, czytając je. 

Część pierwsza książki, czyli wyjaśnienie dlaczego nasze mózgi ukrywają, czasami nawet przed nami samymi, motywy kierujące naszymi zachowaniami, była zdecydowanie najciekawsza. Autorzy na przykładach uświadamiają nam, ze czasem nawet sami nie widzimy lub nie przyznajemy przed sobą prawdziwych pobudek. Pokazuje to tez smutne oblicze każdego z nas - nawet robiąc coś teoretycznie bezinteresownie, charytatywnie czy pomagając przyjacielowi, zawsze będziemy bardziej świadomie lub mniej, szukać dla siebie jakiś korzyści. Czy to znaczy, że jesteśmy źli? Otóż nie, mózg każdego człowieka pod tym względem jest identyczny.

Ani nie będę jej jakoś specjalnie polecać, ani zdecydowanie odradzać. Oprócz tych kilku mankamentów, książka sama w sobie mi się podobała i bardzo się cieszę, ze miałam okazje ją poznać. Myśle, ze przynajmniej we fragmentach, każdy powinien tę wiedzę przyswoić i zrozumieć. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Śmierć między wierszami – Alice Slater

Wydawało mi się, że „Śmierć między wierszami” będzie prawdziwie emocjonującą lekturą, od której nie będę się mogła oderwać. I chociaż to interesująca historia, to mam wobec niej bardzo mieszane uczucia – przygotowałam się na duszny, emocjonalny thriller, a ten klimat nie do końca utrzymuje się przez całą opowieść. Brogan, do której przylgnęło przezwisko pluskwa, jest znudzoną i raczej aspołeczną księgarką z ogromnym zamiłowaniem do książek z gatunku true crime . Pracę w księgarni wykorzystuje do tego, żeby tworzyć swój wymarzony dział i móc czytać historię fascynujących ją seryjnych morderców. Kiedy do obsługi księgarni dołącza charyzmatyczna Laurą, Pluskwa odnajduje w niej swoją bratnią duszę. Problem w tym, że to poczucie jest jednostronne, a nowa koleżanka z pracy wydaje się jej unikać. Kiedy Brogan przypadkiem dowiaduje się, że mam Laury padła ofiarą seryjnego mordercy, wpada w niezdrowe zainteresowanie... Historia poprowadzona jest z perspektyw dwóch naszych głównych bohaterek...